Potencjalni legioniści – notowanie drugie


Media nie ustają w informowaniu o ewentualnych transferach mistrza Polski – zarówno do klubu, jak i w odwrotnym kierunku. Legia najprawdopodobniej nie przedłuży kontraktu z Inakim Astizem. Trudno liczyć, że warszawianie zdołają zatrzymać Ondreja Dudę, którym interesują się poważne zachodnie kluby. Przyjrzyjmy się, kto od nowego sezonu może ich zastąpić i zakładać koszulkę z L-ką na piersi.


Udostępnij na Udostępnij na

Pablo Dyego (21 lat) – skrzydłowy, Brazylia. Można uznać, że pojawienie się Brazylijczyka latem przy Łazienkowskiej jest już prawie pewne. 21-letni skrzydłowy zyskał uznanie w oczach trenera warszawian i ma zostać wypożyczony na rok z Fluminense Rio de Janeiro. Pomocnik trenował z legionistami w kwietniu przez dwa tygodnie. Nie byłby to pierwszy kontakt Dyego z europejskim futbolem – dwa lata temu spędził jeden sezon w szwedzkim Djurgardens. Występował tam przede wszystkim w zespole młodzieżowym (rozegrał tylko jeden mecz w lidze szwedzkiej). Pojawienie się Brazylijczyka przy Łazienkowskiej byłoby kolejną próbą wzmocnienia składu Legii w ramach współpracy z brazylijskim klubem. Dotychczasowe wypadały słabo albo bardzo słabo – Legia wypożyczyła z Fluminense czterech zawodników. Tylko jednemu (Rafaelowi Augusto) udało się zagrać w pierwszej drużynie.

Nemanja Nikolić (28 lat) – napastnik, Węgry/ Serbia. Nikolić to najlepszy napastnik ligi węgierskiej ostatnich lat, świeżo upieczony król strzelców. Jak dotąd w lidze węgierskiej strzelił 117 goli (potrzebował na to 9 sezonów). Średnia z ostatnich czterech lat to 18 bramek w lidze. Liczby mówią same za siebie. Napastnik urodził się w Serbii, ale jego piłkarska kariera niemal od początku związana jest z Węgrami (uzyskał nawet węgierskie obywatelstwo i gra w tamtejszej reprezentacji). Nikolić uznał, że należy zrobić krok do przodu i zmienić ligę na lepszą. Dlatego też postanowił nie przedłużać kończącej się końcem obecnego sezonu umowy i jest do wzięcia za darmo. Według portalu Weszlo.com szanse na sprowadzenie Serba wynoszą 99%.

Iwan Majeuski (27 lat) – defensywny pomocnik, Białoruś. Na temat świetnej dyspozycji Białorusina grającego w Zawiszy Bydgoszcz, szerzej rozpisywaliśmy się tutaj. W ubiegłym tygodniu tabloid „Fakt” informował o zainteresowaniu Legii pomocnikiem Zawiszy. Kwota transferu miałaby wynieść 400 tys. euro. Obeznany w legijnej tematyce dziennikarz Adam Dawidziuk stwierdził jednak na swoim Twitterze, że temat transferu Majeuskiego do Legii tak naprawdę nie istnieje, a pojawił się jedynie w celu podbicia jego ceny w przypadku ewentualnego transferu do Lecha Poznań. Zatem wielce prawdopodobne jest, że Białorusin zmieni pracodawcę w najbliższym okienku transferowym, ale raczej będzie nim Lech, a nie Legia.

Andrij Blizniczenko (21 lat) – skrzydłowy, Ukraina. Ukraiński wortal Footboom.com informował, że warszawski klub zainteresowany jest sprowadzeniem piłkarza Dnipro Dniepropietrowsk. Nie jest on jednak podstawowym piłkarzem finalisty Ligi Europejskiej. W obecnym sezonie we wszystkich rozgrywkach rozegrał łącznie siedem meczów (strzelając trzy gole i zaliczając dwie asysty). Zawodnik ma kontrakt ważny do 30 czerwca 2016 roku, jednak kwota oczekiwana przez włodarzy ukraińskiego prawdopodobnie nie byłaby wysoka – szacuje się, że za Blizniczenkę trzeba by było zapłacić 150 tys. euro.

Vladimir Volkov (28 lat) – lewy obrońca, Czarnogóra. Priorytetem dla działaczy Legii w najbliższym okienku transferowym będzie ściągnięcie lewego obrońcy. Jednym z kandydatów na tę pozycję jest gracz Partizana Belgrad. W trwającym sezonie Czarnogórzec rozegrał 30 spotkań, w których strzelił trzy gole. Kontrakt Volkova wygasa z końcem sezonu, zatem mógłby zostać ściągnięty na Łazienkowską bez kwoty odstępnego.

Iasmin Latovlevici (29 lat) – lewy obrońca, Rumunia. Kolejnym kandydatem do wzmocnienia linii defensywnej mistrza Polski jest sześciokrotny reprezentant Rumunii. Kibice Legii mogą go pamiętać z meczów ze Steauą Bukareszt w eliminacjach Ligi Mistrzów sprzed dwóch lat. Bilans Latovlevicia wygląda następująco: 23 rozegrane mecze, jeden strzelony gol. Liczba występów mogłaby być większa, ale kiedy Rumun zakomunikował, że nie chce przedłużyć wygasającej w czerwcu tego roku umowy, został odsunięty od składu.

https://www.youtube.com/watch?v=E-24BeH_dvI

Filip Jagiełło (17 lat) – ofensywny pomocnik, Polska. Młodzieżowy reprezentant Polski wciąż nie znajduje uznania w oczach Piotra Stokowca i w tym sezonie rozegrał jedynie trzy mecze dla Zagłębia Lubin. Sporadyczne występy w klubie najwyraźniej nie przeszkadzają potencjalnym pracodawcom Jegiełły, bowiem oprócz informacji o zainteresowaniu piłkarzem przez Legię Warszawa pojawiały się także doniesienia, że zagięły na niego parol Juventus oraz Ajax. Pomocnik uznawany jest za jeden z największych talentów w akademii Zagłębia Lubin, która wypuściła już w świat takich zawodników, jak: Piotr Zieliński, Paweł Olkowski czy Igor Łasicki.

Artur Boruc (35 lat) – bramkarz, Polska. Co jakiś czas jak bumerang powraca temat zatrudnienia w Legii Artura Boruca. Bramkarz reprezentacji Polski regularnie pojawia się na meczach przy Łazienkowskiej i jest w stałym kontakcie z kierownictwem klubu. Sam Boruc, jak i prezes Legii, Bogusław Leśnodorski, zgadzają się w kwestii, że najlepszym miejscem do zakończenia kariery przez „Arcziego” byłby klub z Warszawy. Sprawa jego zatrudnienia nie jest jednak taka prosta. Żeby Boruc trafił do Legii, muszą zostać spełnione przynajmniej dwa warunki. Po pierwsze, z klubu musi odejść Duszan Kuciak, a na razie nie widać zespołów, które byłyby zainteresowane zatrudnieniem Słowaka. Po drugie, sam Boruc musi być przekonany, że jest to już właściwy moment do powrotu na Łazienkowską. Z końcem czerwca wygasa jego kontrakt z Southampton. Bramkarz będzie zatem do wzięcia za darmo. Jednak wiele wskazuje na to, że znany na Wyspach jako „Holie golie” zawodnik zwiąże się kontraktem z Bournemouth, z którym awansował właśnie do Premier League. Sam Boruc deklaruje chęć pozostania w klubie z wybrzeża: – Zobaczymy, co się wydarzy. Mam nadzieję, że zostanę w Bournemouth. Zatem kibice z Łazienkowskiej najprawdopodobniej będą musieli na razie obejść się smakiem. Może za rok.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze