Obustronny walkower decyzją UEFA

Przypomnijmy, że podczas zeszłotygodniowego spotkania eliminacyjnego do mistrzostw Europy pomiędzy Serbią i Albanią doszło do skandalicznego incydentu. W pewnym momencie nad murawą w Belgradzie pojawił się dron, do którego przypięta była albańska flaga. Rozwścieczyło to nie tylko serbskich kibiców, ale również miejscowych piłkarzy, którzy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i ściągnąć ten zbędny w tym miejscu obiekt na ziemię. Kiedy udało się to już Stefanowi Mitroviciowi, albańscy zawodnicy nie pozostali dłużni i doszło do przepychanek. Sędzia, Martin Atkinson, postanowił przerwać mecz, który później nie został już wznowiony z powodów bezpieczeństwa. Piłkarze gości, schodząc do szatni, zostali obrzuceni różnymi przedmiotami przez serbskich kibiców, a po powrocie do kraju przywitała ich rzesza albańskich fanów, uznając ich za bohaterów narodowych.

Przedstawiciele UEFA podjęli decyzję dotyczącą zaistniałego w Belgradzie incydentu. Reprezentacja Albanii została ukarana walkowerem, co oznacza zwycięstwo 3:0 i trzy punkty na korzyść zespołu Serbii. Jednak Serbom odjęto dyscyplinarnie trzy punkty, co w rzeczywistości można uznać za obustronny walkower. Serbski Związek Piłki Nożnej dostał także karę dwóch meczów bez udziału publiczności na własnym stadionie. Dodatkowo obydwie reprezentacje zostały ukarane finansowo  w wysokości 100 tysięcy euro.

UEFA awards Serbia a 3-0 win over Albania but deducts the 3 points. FSS is fined 100 Euros and given a 2 match stadium ban.

— Serbian Football (@SerbianFooty) October 24, 2014

Decyzja UEFA wydaje się być słuszna i sprawiedliwa. To pseudokibice z Albanii rozpoczęli polityczne zamieszki, które niepotrzebnie udzieliły się piłkarzom obydwu zespołów. Za to walkower dla gości i kary finansowe dla obydwu reprezentacji. Odjęcie punktów Serbom jest efektem złego zorganizowania imprezy masowej i niedostatecznego zachowania bezpieczeństwa, a co za tym idzie – niewznowienia meczu. Jestem tylko ciekaw, czy stracone w głupi sposób punkty nie przyczynią się do braku awansu jednej albo drugiej drużyny na Euro 2016. O tym dowiemy się jednak za kilka miesięcy.