Mistrz przy Cichej


24 kwietnia 2015 Mistrz przy Cichej

W piątek Legia Warszawa w ramach 29. kolejki T-Mobile Ekstraklasy zmierzy się na wyjeździe z Ruchem Chorzów. Po fatalnym meczu z Lechią legionistom udało się w niezłym stylu pokonać rycerzy wiosny – Zawiszę Bydgoszcz. Można powiedzieć, że po tym meczu mistrzom Polski spadł kamień z serca – zapewnienia o kryzysie Legii okazały się przedwczesne. W konsekwencji wpadki Lecha w meczu z Górnikiem Łęczna podopieczni Berga zwiększyli przewagę w tabeli nad swoim najpoważniejszym konkurentem w walce o tytuł. Mecz z kandydatem do spadku będzie okazją do zdobycia kolejnych trzech punktów.


Udostępnij na Udostępnij na

Mecz z Ruchem Chorzów będzie przedostatnim spotkaniem przed finałem Pucharu Polski. Sezon wkracza właśnie w decydującą fazę – do rozegrania zostały już tylko dwie kolejki przed podziałem na grupę mistrzowską i spadkową. Trener Henning Berg w meczu z Ruchem nie będzie mógł skorzystać z dwóch podstawowych zawodników. Kapitan zespołu Ivica Vrdoljak narzeka na drobne problemy ze stawem kolanowym. W klubie nie chciano ryzykować jego zdrowia i do Chorzowa nie pojechał. Z kolei Ondrej Duda pauzuje za kartki. Do zdrowia wrócił już Helio Pinto, ale jego szanse na występ w piątkowym spotkaniu są nikłe – nie jest faworytem Berga do pierwszego składu. Pewny udziału w konfrontacji z chorzowianami nie może być Jakub Rzeźniczak, który z powodu kontuzji kolana został zmieniony w trakcie spotkania z Zawiszą. Może zastąpić go Dossa Junior, który doszedł już do pełni dyspozycji po urazie łydki. Ostatni tydzień zdominowały doniesienia o deklaracji Orlando Sa, który miał stwierdzić, że latem zmienia klub. Oficjalne stanowisko klubu jest takie, że problemu nie ma. Na piątkowej konferencji prasowej Berg przekonywał, że artykuły o niesubordynacji Portugalczyka powstały na podstawie plotek. Jeżeli trener w piątkowym spotkaniu postawiłby na Sa, dałby wyraźną odpowiedź, że wciąż na niego liczy. W przeciwnym wypadku spekulacje na temat przyszłości (bądź jej braku?) portugalskiego napastnika w Legii przybiorą na sile.

Ruch Chorzów wciąż ma nóż na gardle – tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową (przewaga ta zmniejszy się jeszcze bardziej po podziale dorobku punktowego) i perspektywa walki o byt do końca sezonu. „Niebiescy” nie mają już praktycznie szans na awans do grupy mistrzowskiej – do ósmej w tabeli Pogoni Szczecin tracą sześć punktów (mają też gorszy bilans bezpośrednich spotkań z „Portowcami”). Jednak wiosna w wykonaniu piłkarzy Ruchu nie wygląda najgorzej. Jeżeli porównamy dorobek punktowy z tego roku, to okaże się, że chorzowianie zdobyli o jeden punkt więcej od piłkarzy Legii. Trener Berg podkreślił, że legioniści muszą zwrócić szczególną uwagę na dwóch piłkarzy Ruchu Chorzów: Grzegorza Kuświka oraz Filipa Starzyńskiego. 33 zdobyte jak dotąd gole to w głównej mierze ich zasługa. Najwięcej – bo 13-krotnie – do siatek rywali trafiał Kuświk. Dobrym bilansem może również pochwalić się Starzyński, który grając jako pomocnik, strzelił już osiem goli. W ekipie gospodarzy szanse na występ ma także ekslegionista – Michał Efir.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze