Mielec słynie z piłkarskich tradycji. Z miejscowej Stali na szerokie wody wypłynęli m.in. Grzegorz Lato, Henryk Kasperczak oraz Jan Domarski – strzelec legendarnej bramki dla Polski na Wembley. W podkarpackim mieście ekstraklasy nie widziano od 19 lat. W piątek zmieni się to za sprawą Termaliki Bruk-Bet Nieciecza, która na stadionie przy ul. Solskiego 1 w roli gospodarza podejmie Zagłębie Lubin.
To właśnie za sprawą klubu z małopolskiej wsi w Mielcu odżyły wspomnienia o dawnych czasach, kiedy Fabryczny Klub Sportowy dwukrotnie zostawał mistrzem kraju oraz występował przeciwko takim klubom jak Real Madryt, Hamburger SV czy Carl Zeiss Jena. Jak wyglądały ostatnie lata legendarnego klubu na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce?
Od 1994 roku sponsorem oraz prezesem Stali został Thomas Mertel, przedsiębiorca z Niemiec. Przejął on klub po słabej rundzie jesiennej. Wówczas doszło do zmiany na stanowisku trenera – Witolda Karasia i Krzysztofa Rześnego na tym stanowisku zmienił Franciszek Smuda, który odmienił grę zespołu. Mielecki klub wydostał się ze strefy spadkowej i zajął 11. miejsce na koniec sezonu. W kolejnym sezonie Smuda nie utrzymał posady trenera. W jego miejsce zatrudniono Jana Złomańczuka, który powtórzył osiągnięcie Franza, zajmując 11. miejsce, a Bogusław Cygan z 16 bramkami na koncie został królem strzelców.
Kryzys w klubie z ulicy Solskiego pogłębiał się z każdym kolejnym sezonem, a spadek wydawał się kwestią czasu. Nadszedł on w sezonie 1995/1996. Pomimo wzmocnień Janowi Złomańczukowi i Leszkowi Brzezińskiemu nie udało się utrzymać Stali w najwyższej klasie rozgrywkowej. FKS zajął na koniec sezonu dopiero 17. miejsce i pożegnał się z Ekstraklasą. Od tego czasu w Mielcu wydarzyło się niewiele pozytywnego. Dopiero w sezonie 2012/2013 po wielu latach Stal wygrzebała się z III ligi po imponującym finiszu rozgrywek. Zbiegło się to w czasie z ukończeniem przebudowy przestarzałego stadionu, który straszył swym wyglądem. Dziś Stal dysponuje kameralnym, ale ładnym stadionem, absolutnie wystarczającym na mieleckie realia.
Po 19 latach przerwy Ekstraklasa wraca więc do Mielca. Co prawda gospodarzem nie będzie miejscowa Stal, a Termalica Bruk-Bet Nieciecza. Klub z małopolskiej wsi po awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej rozegra w Mielcu przynajmniej trzy spotkania – z Zagłębiem Lubin, Górnikiem Zabrze i Lechem Poznań. To właśnie za jego sprawą w podkarpackim mieście znów zawita wielka piłka.
Miasto wiąże z tym wydarzeniem ogromne nadzieje. Jest to dla niego wspaniała okazja na promocję. Miejscowa Stal rozpoczęła trzeci sezon na poziomie II ligi. W poprzednim do ostatnich kolejek walczyła o awans do I ligi. Mielczanie tęsknią za dawnymi latami, o czym świadczy frekwencja na meczach drużyny prowadzonej przez Janusza Białka. W klubie co prawda się nie przelewa, ponieważ w czerwcu ze sponsorowania wycofały się Polskie Zakłady Lotnicze w Mielcu, ale kadra budowana jest w rozsądny sposób. Mecze Termaliki na zmodernizowanym mieleckim stadionie mogą być świetną formą do promocji miasta oraz klubu, który pomimo występów w II lidze może pochwalić się większą frekwencją od niektórych klubów z Ekstraklasy.