Crystal Palace cichą niespodzianką początku sezonu Premier League


Czy Crystal Palace okaże się czarnym koniem rozgrywek? Początek sezonu zapowiada się ekscytująco dla kibiców Crystal Palace

10 października 2019 Crystal Palace cichą niespodzianką początku sezonu Premier League

Crystal Palace dosyć niespodziewanie po ośmiu kolejkach okupuje szóstą lokatę tabeli Premier League. Niespodziewanie, bo zespół z południowego Londynu raczej nie aspirował przed sezonem do gry o europejskie puchary. Czy jest to kolejny potencjalny „czarny koń” rozgrywek?


Udostępnij na Udostępnij na

 

„The Eagles” po ośmiu kolejkach angielskiej ligi zaskoczyli swoją pozycją. Dzięki temu o tytuł „czarnego konia” zawodów na ten moment biją się trzy drużyny. Oprócz Crystal Palace do tej pory niespodziankę sprawiła drużyna Leicester. A także piłkarze West Ham, z którymi „Orły” poradziły sobie w meczu wyjazdowym. O wcześniejszych ekipach wspomnieliśmy w artykule poniżej.

Wyścig zółwi o TOP 4 Premier League – czy ktoś sprawi niespodziankę?

Orły uciekły z pod młota

Crystal Palace nie jest drużyną, która prezentuje stabilną formę oraz nie prezentuje się jakoś super okazale jeśli chodzi o piękno gry. Ale jednego nie można im odebrać – walki. Gdy w meczu z West Ham United „The Eagles” stracili bramkę, nie załamali się i nie opuścili broni. Pomimo tego, że „Młoty” bardzo dobrze rozpoczęły ten sezon oraz grali na własnym stadionie Crystal Palace postanowiło podjąć rękawice i zawalczyć.

Ku uciesze kibiców „The Eagles” przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę, jednocześnie wskakując tuż za miejsca premiowane europejskimi pucharami. Crystal Palace pokazało, że nie zamierzają odpuszczać żadnego meczu i chcą piąć się ambitnie w górę tabeli.

Ciężka praca Crystal Palace

Drużyna z południowego Londynu ma niesamowicie solidnych i walecznych piłkarzy, dzięki którym kibice Crystal Palace mogą być naprawdę dumni. Jednym z tych piłkarzy jest Patrick van Aanholt. Piłkarz, który pod nieobecność Luki Milivojevicia, wziął na swoje barki odpowiedzialność za wykonanie rzutu karnego w meczu przeciw West Ham. Gdy trener Roy Hodgson zapytał van Aanholta czy podejmie się tego zadania, Holender pewnie odpowiedział, że tak. Jak się okazało, były piłkarz Chelsea miał szanse to udowodnić i tak zrobił.

Jak bardzo warto docenić taką postawę i lokatę w tabeli, pokazuje sytuacja Crystal oraz jego aspiracje na ten sezon. Warto zatem zapoznać się z poniższym artykułem, gdzie szerzej opisaliśmy sytuację „The Eagles” przed sezonem.

Skarb kibica Premier League: Crystal Palace

Hodgson chwali Schluppa

Jeffrey Schlupp jest kolejnym elementem układanki, która może finalnie stworzyć piękny obraz. Reprezentant Ghany jest typem zawodnika od „czarnej roboty”. Krótko mówiąc, daje on bardzo dużo zespołowi, jednak nie rzuca się w oczy. Przez to taki zawodnik jak Jeffrey nie jest wystarczająco doceniany. Na szczęście Roy Hodgson jest w stanie to zauważyć i wyróżnić zawodnika, dzięki czemu również kibice będą teraz mogli bardziej zainteresować się pomocnikiem „Orłów”.

Schlupp jest bardzo ważnym zawodnikiem. Nie jest doceniany, ponieważ nie gra efektownie, lecz gdy jest przy piłce często czyni z nią prawdziwe cuda. Roy Hodgson

Jeffrey Schlupp jest zawodnikiem bardzo uniwersalnym, który w swojej karierze grał już na takich pozycjach jak napastnik czy jak obecnie skrzydłowy. Pozycje defensywne wcale też nie są mu straszne, ponieważ grał także jako stoper, lewy obrońca czy też defensywny pomocnik. Jest to sumienny gracz, który charakteryzuje się dobrym poruszaniem się po boisku oraz niesamowitym zaangażowaniem i poświęceniem. Jego dodatkowymi atutami są siłą i szybkość. Łatwo zauważyć, że jest to typ zawodnika, który idealnie pasuje do tego  zespołu i zapewne będzie jednym z kluczowych piłkarzy, którzy będą chcieli poprowadzić drużynę do sukcesu.

Crystal Palace na zawsze w sercu Zahy

Wifried Zaha jest kolejnym piłkarzem, który dla klubu z południowego Londynu będzie walczył bez względu na okoliczności. W tym roku reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej ogłosił, że chciałby spróbować swoich sił w lepszej drużynie, być może zagrać nawet w Lidze Mistrzów. Zainteresowani byli, między innymi Arsenal, jednak to transferu nie doszło przez niedosyt zarządu Crystal Palace. Natomiast Zaha zachował się profesjonalnie i walczy na boisku do upadłego oraz wypowiada się przychylnie o „The Eagles”.

Zawsze będę kochał Crystal Palace, to zawsze będzie mój klub. Bez względu na to co się stanie. Wilfried Zaha

Z jednej strony trudno się dziwić postawie Zahy, ponieważ jest on związany z klubem od ósmego roku życia (z przerwami). Natomiast z drugiej strony mógł się obrazić, zwyzywać klub, ponarzekać na niego, przestać zjawiać się na treningach czy Bóg wie jeszcze, co wymyślić byle wymusić transfer do innej drużyny. Jednak on tego nie zrobił mimo że takie zjawisko niestety coraz częściej występuje w świecie piłkarskim.

Świetna atmosfera dodatkowym atutem

Świadomość tego, że Crystal Palace ma piłkarzy potrafiących niesamowicie się poświęcić dla tej drużyny, połączona z bardzo dobrymi wynikami, czyni „Orłów” zespół ze świetną atmosferą. A jest to jedynie woda na młyn dla drużyny z południowego Londynu. Dobry duch drużyny jest nieodłączną składową sukcesu i wszyscy o tym wiedzą. Zarówno piłkarze oraz trener wypowiadają się o swoich kolegach pozytywnie i widać żadnych zgrzytów w ekipie Roya Hodgsona. Jest to bardzo dobry prognostyk na ten sezon.

Crystal Palace planuje się jeszcze wzmocnić

Roy Hodgson mimo dobrych wyników będzie szukał wzmocnień w zimowym okienku transferowym. Trener „The Eagles” ma na ten moment na środek pola aż ośmiu pomocników, którzy mogą grać na bardzo dobrym poziomie lub posiadać dobry potencjał jak w przypadku Nya Kirby’ego. Aktualnie w bardzo dobrej formie znajdują się Luka Milivojevic, James McArthur oraz Cheikhou Kouayte. Ci piłkarze stanowią o sile środka pola. Jednak jeśli chodzi o zmienników to Hodgson też nie ma się czym martwić, ponieważ ma do dyspozycji także solidnych piłkarzy jak Max Mayer, wspomniany wcześniej Jeff Schlupp czy Victor Camarasa.

Jednak gdy spojrzymy na skrzydła czy atak, to można zauważyć pustki. Jednym z priorytetów szkoleniowca „Orłów” jest sprowadzenie napastnika, który będzie mógł konkurować o miejsce w składzie z Jordanem Ayew’em. Napastnik na ten moment nie ma godnej siebie konkurencji w zespole, a to może przysporzyć wiele problemów w przyszłości. Analogiczna sytuacja wygląda na skrzydłach, gdzie królują Andros Townsend oraz oczywiście Wilfried Zaha. Jednak są to jedyni piłkarze, którzy trzymają odpowiedni poziom na tej pozycji w klubie.

Roy Hodgson chciałby z pewnością osiągnąć poziom ataku na równi z poziomem obrony, który może imponować. Crystal Palace w ośmiu meczach straciło ledwie osiem bramek, co daje trzecie miejsce w lidze, jeśli chodzi o ranking obrony. Jednak z pewnością były selekcjoner reprezentacji Anglii będzie chciał wzmocnić boki defensywy, ponieważ Patrick van Aanholt również nie ma godnego zmiennika. A po drugiej stronie obrony nadal nie znaleziono jeszcze zastępcy Wan-Bissaki.

Crystal Palace z dużymi szansami na sukces

Ekipa z południowego Londynu pokazała, że ma potencjał w walce o puchary. Dzięki dobrej pracy trenera z piłkarzami, którzy są solidni oraz zostawiają wiele serca i zdrowia na boisku, Crystal Palace może sprawić niemałą niespodziankę. Dodatkowo do gry po długiej kontuzji powoli wraca James Tomkins. Dobrze przeprowadzone transfery w połączeniu z wracającym do zdrowia stoperem, mogą okazać się ostatnim elementem tej układanki.

Warto się przyglądnąć temu zespołowi oraz śledzić ligę angielską, ponieważ ten sezon zapowiada się na naprawdę wyrównany i ekscytujący. To czy „The Eagles” faktycznie staną się „czarnym koniem”, zweryfikuje praca na przestrzeni całego sezonu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze