Co tu tak cicho? Okienko transferowe w Ligue 1


15 lipca 2015 Co tu tak cicho? Okienko transferowe w Ligue 1

W całym transferowym szumie jak zawsze największe zainteresowanie wzbudzają liga angielska, hiszpańska czy polska. Wielu kibiców często zapomina o mniej znanych rozgrywkach, w których równie często dochodzi do interesujących transakcji. Dziś przyjrzymy się najciekawszym transferom przeprowadzonym dotychczas w Ligue 1.


Udostępnij na Udostępnij na

Liga francuska od paru lat próbuje wybić się ponad pułap i stać się o wiele atrakcyjniejsza dla kibiców i zawodników. Jedną z zalet, która może jej w tym pomóc, są biznesmeni wkładający w kluby ogromne pieniądze. Tak jest w przypadku PSG czy AS Monaco. To te drużyny zazwyczaj powodują najwięcej emocji na rynku transferowym. Tak również jest i tym razem. To okienko jak dotąd, trzeba niestety przyznać, jest słabe. Oczywiście pojawiło się paru ciekawych graczy, ale to nie to samo co 2-3 sezony temu.

Paris Saint-Germain

Oczywiście nie było innego wyboru. Pierwszym klubem jest najpopularniejszy francuski zespół – przedstawimy jego dotychczasowe poczynania. PSG od pojawienia się nowego właściciela lubi szastać pieniędzmi. Tacy gracze jak Thiago Silva, David Luiz czy Edison Cavani zostali sprowadzeni do drużyny za ogromne sumy. Klub z Paryża zawsze był liderem polowania. Tym razem jest jednak troszkę inaczej. Pojawiło się zaledwie dwóch nowych graczy. Pierwszym z nich jest Serge Aurier, prawy obrońca, będący wcześniej własnością klubu z Tuluzy. PSG postanowiło również stworzyć konkurencję dla Sirigu, sprowadzając Kevina Trappa. 25-latek kosztował drużynę 9 milionów euro. Paryżanie oprócz kupowania muszą też czasami sprzedawać, dlatego klub musiał opuścić Yohan Cabaye, który przeniósł się do angielskiego Crystal Palace. I na tym transfery się kończą. Aż dziwne, prawda? Jest jeszcze przed nami druga część okienka, ale obecnie ani nie słychać, ani nie widać, żeby coś się zapowiadało. Dużo mówiło się o zamianie z Realem Madryt, w której ramach do Paryża miałby zawitać Cristiano Ronaldo, a na Santiago Bernabeu przeniósłby się Zlatan Ibrahimović, no i spora suma pieniędzy. Podobno rozmowy w tej sprawię trwają, ale jakoś trudno w to uwierzyć, więc trzeba to potraktować jako plotkę.

AS Monaco

Drużyna, która w ubiegłym sezonie odniosła spory sukces w Lidze Mistrzów, planuje go powtórzyć lub zajść jeszcze dalej. Monakijczycy przeprowadzają świetne ruchy na rynku transferowym. Sprowadzają młodych i bardzo uzdolnionych graczy. Oczywiście wiążę się to z wydawaniem dużych sum pieniędzy, ale za to ich skład wygląda bardzo ciekawie. Zacznijmy od dwóch napastników z Benfiki Lizbona. Obaj to bardzo uzdolnieni gracze. Ivan Cavaleiro i Helder Costa mogą w przyszłym sezonie tworzyć zabójczy duet snajperów lub… siedzieć na ławce. Dlaczego? Liczba i jakość sprowadzonych napastników do Monaco robią ogromne wrażenie. Do drużyny dołączyli jeszcze Stephan El Shaarawy i Corentin Jean. O ile umiejętności tego pierwszego są każdemu znane, o tyle nazwisko tego drugiego przez wielu może być słyszane po raz pierwszy. Jednak potencjał tego gracza jest ogromny. Ma tylko 19 lat, a to, co potrafi zrobić z piłką w polu karnym, jest doprawdy niesamowite. Nie ma co się dziwić, że debiut w Ligue 1 zaliczył w wieku zaledwie 17 lat. Monaco sprowadziło również znakomitego pomocnika. Brązowego medalistę i najlepszego piłkarza mistrzostw świata U-20, Adamę Traore, zakupiono za 14 milionów euro. Jak na tak młodego gracza to dosyć spora kwota. Przykrą informacją dla francuskiego futbolu jest to, że klub opuścili Yannick Ferreira Carrasco oraz Geoffrey Kondogbia. Zawodnicy światowego formatu. Coś za coś, miejmy nadzieję, że nowi gracze równie dobrze ich zastąpią. Na sam koniec o futboliście, który znów nie zaprezentuje się w barwach Monaco. Chodzi o Radamela Falcao – kolejne wypożyczenie, tym razem w Chelsea.

Przeglądając transfery innych drużyn, zastanawiałem się, kogo jeszcze tutaj umieścić. Żaden klub nie przeprowadził więcej niż dwóch ciekawych transakcji. Nawet drużyny z Lyonu czy Marsylii, które często potrafiły ściągnąć ciekawego grajka, nie poczyniły jakiegokolwiek ciekawego ruchu. Jeśli francuskie ekipy nie zaczną się zmieniać, może być im naprawdę trudno osiągać sukcesy, chociażby na europejskiej arenie. Jak zwykle okienko transferowe we Francji żyje tylko dzięki PSG i Monaco. Gdyby ich nie było, to nie mam bladego pojęcia, co działoby się z Ligue 1. Liczę, że wszystko wróci do normy, a miłość, którą darzyłem tę ligę, również. Ma ona w sobie wiele uroku i naprawdę warto poświęcić jej czasami trochę czasu. Niektóre rzeczy zobaczycie tylko tam.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze