Glasgow Rangers już dawno zapewnili sobie awans do drugiej dywizji ligi szkockiej. Jednak podczas sobotniego meczu na Ibrox Park niespodziewanie ulegli Peterhead 1:2. Podopieczni Ally'ego McCoista myślami są na wakacjach i już zaczynają myśleć o kolejnym sezonie.
W sobotnie popołudnie Celtic mógł świętować zdobycie 44. mistrzowskiego tytułu. Fani Rangersów również mają powody do radości, ale trochę mniejsze. Ich zespół już jakiś czas temu zapewnił sobie awans i teraz trzeba po prostu dograć sezon do końca. W trwających rozgrywkach drużyna przegrała trzy ligowe mecze. Do końca sezonu pozostały jeszcze dwie kolejki. Najlepszym strzelcem zespołu jest obecnie Andrew Little, który zdobył 22 gole. Niewiele gorzej radzi sobie jego kolega z ataku Lee McCulloch, który na swoim koncie zgromadził 17 trafień.
Mimo gry w trzeciej dywizji kibicie przez cały sezon dzielnie wspierali swój klub. Na każdym spotkaniu na Ibrox piłkarze mogli liczyć na doping ponad 40 tysięcy kibiców. Taki wynik imponuje i pokazuje, że Rangers to cały czas potężna siła. Liga szkocka straciła dużo atrakcyjności na degradacji tak zasłużonego klubu. W kadrze „The Gers” widnieje nazwisko Kamila Wiktorowskiego, jednak Polak w tym sezonie nie rozegrał żadnego meczu.
