Carlsberg i spółka. (Nie)zdrowi sponsorzy klubów piłkarskich


Producenci alkoholi i używek z powodzeniem mogą sponsorować piłkarskie kluby

25 sierpnia 2016 Carlsberg i spółka. (Nie)zdrowi sponsorzy klubów piłkarskich

W futbolu sponsoring jest bardzo istotnym aspektem. Nie trzeba nikogo przekonywać, że nie ma na świecie bardziej znanej i globalnej dyscypliny sportowej. Fakt ten jest prawdziwym magnesem na firmy, które liczą na dobrą reklamę swojego produkt, a chyba nie ma lepszej lokalizacji na promocję niż piłkarski trykot, na którym oko zawieszają rzesze kibiców. Z zastrzeżeniem oczywiście, że dane przedsiębiorstwo stać na spory wydatek, bowiem w przypadku topowych europejskich drużyn miejsce na koszulce kosztuje grube miliony euro. Rzadko jednak na klubowe stroje trafiają producenci alkoholi i używek, ale nie oznacza to, że marki piwa czy papierosów wcale nie ukazują się oczom wielbicieli piłki nożnej. Najlepszym przykładem Carlsberg.


Udostępnij na Udostępnij na

Najczęściej słyszanym zarzutem w momencie, kiedy jakaś marka piwa trafia na koszulki piłkarzy, jest brak związku produktu ze sportem czy zdrowym stylem życia. W przypadku sponsoringu najistotniejsze są jednak… pieniądze. Może gdyby jakikolwiek zakład pogrzebowy miał odpowiednio dużo kasy do wydania, na boisku mielibyśmy okazję obserwować graczy z napisem „Hades” na torsach?

Papierosy? Niekoniecznie

O ile w przypadku producentów alkoholu przypadków wspierania klubów piłkarskich jest sporo, o tyle łatwo w tej kwestii nie mają koncerny papierosowe. Czy ktokolwiek słyszał o „fajkach” na piłkarskich koszulkach? Chyba nie. Giganci wyrobów tytoniowych wolą wykładać swoje spore dochody na sporty motorowe, ale nie na futbol. Nie znaczy to jednak, że takich sytuacji nie było.

Pierwszą taką firmą, jaka znalazła drogę na koszulki piłkarzy, była „Austria Tabak”, a współpracę z tym papierosowym koncernem podjęła Austria Wiedeń. Jak owocne były to relacje, świadczy okres, w jakim te dwa podmioty współpracowały – 27 lat, począwszy od 1977 roku. I w ten sposób na koszulkach wiedeńskiego zespołu widniał napis „Austria Memphis”, który nawiązywał bezpośrednio do marki papierosów produkowanych przez sponsora klubu. Niestety rok 2004 przyniósł zmianę prawa w kraju Mozarta i tytoniowy potentat nie mógł być dłużej sponsorem drużyny piłkarskiej. W tym przypadku możemy powiedzieć, że klub „przeżył” sponsora, ponieważ trzy lata po rozwiązaniu współpracy Austrii z koncernem tytoniowym drugi został wchłonięty przez konkurencję – Japan Tobacco International.

I w ten sposób na koszulkach wiedeńskiego zespołu widniał napis „Austria Memphis”, który nawiązywał bezpośrednio do marki papierosów produkowanych przez sponsora klubu.

Innym dowodem na to, że przemysł tytoniowy może znaleźć się w gronie koszulkowych sponsorów, jest Sarajevo Tobacco Factory, które latach 1996–2012 wspierało miejscowy FK. Tutaj mamy niejako dwa etapy współpracy. W pierwszych dwóch latach na trykotach sarajewskich piłkarzy widniała nazwa firmy, natomiast później umieszczono na nich markę papierosów – Aura. Bośniacki klub dzięki wsparciu finansowemu był jednym z czołowych w lidze i dwukrotnie zdobywał mistrzostwo kraju, gdy STF była ich sponsorem.

W przypadku Sarajewa „romans” z firmą handlującą tytoniem był jedną z niewielu dróg do pozyskania funduszy. Mowa w końcu o kraju doświadczonym przez wojnę domową. Co ciekawe, „Aura” widniała na koszulkach piłkarzy mimo silnej w owym czasie kampanii antynikotynowej.

Carlsberg – i wszystko jasne

Carlsberg – chyba najbardziej znany koszulkowy sponsor spośród wszystkich koncernów alkoholowych, z którymi zetknął się futbol. Duńska firma piwowarska swoją siedzibę ma w Kopenhadze, stąd nie dziwi fakt, że aktywnie wspiera lokalną drużynę piłkarską. Ileż zawdzięcza swojemu głównemu sponsorowi FC København – jedenaście mistrzostw i lata dominacji na krajowym podwórku. Wszystko z ogromną pomocą Carlsberga. Jednak klub z Kopenhagi nie jest jedynym, na sponsorowanie którego zdecydował się alkoholowy potentat – od piętnastu lat na strojach meczowych OB Odense widnieje logo duńskiego browaru.

Kibice na całym świecie kojarzą Carlsberga jednak głównie ze sponsorowania Liverpoolu. Osiemnastokrotny mistrz Anglii współpracuje z Duńczykami już niemal ćwierć wieku i w tym roku przedłużono umowę sponsorską o kolejne trzy lata. Niestety dla fanów napisu „Carlsberg” na koszulkach „The Reds”, już od kilku lat go tam nie ma. Nowym sponsorem koszulkowym drużyny z miasta Beatlesów jest Standard Chartered Bank, ale sympatykom Liverpoolu duński browar nieodłącznie kojarzył się będzie z pamiętnym finałem Ligi Mistrzów z AC Milan, kiedy to „The Reds” odrobili trzybramkową stratę i po „Dudek dance” zwyciężyli w karnych oraz wspaniałą ekipą z Gerardem i Torresem na czele.

en.wikimedia.org

Generalnie Carlsberg bardzo prężnie, jak na branżę alkoholową, działa na polu sponsoringu sportowego. Poza wspomnianymi drużynami Duńczycy współpracują jeszcze z Havant and Waterlooville, Pirin Blagoevgrad, reprezentacją Irlandii oraz Tottenhamem Hotspur.

Innym koncernem alkoholowym, który chciałby z pewnością dorównać duńskiej marce, jest Thai Baverage, bardziej znanym jako TahiBev. Ten tajlandzki gigant od 2004 roku jest sponsorem Evertonu, a więc lokalnego rywala „The Reds”. Natomiast na strojach „The Toffees” widnieje napis „Chang Beer”, czyli nazwa marki piwa z azjatyckiego browaru. I to w tej chwili jedyny sponsor koszulkowy z branży alkoholowo-używkowej, biorąc pod uwagę najlepsze ligi Europy.

Polska ma Tyskie

Jeśli zastanawiamy się nad „alkoholowymi” sponsorami na koszulkach polskich drużyn, chyba najszybciej przypomina się nam współpraca Wisły Kraków z Kompanią Piwowarską. Na chwilę przed istotnym meczem z Panathinaikosem w eliminacjach do Ligi Mistrzów, 9 sierpnia 2005 roku, podpisano umowę, na mocy której marka „Tyskie” trafiła na koszulki „Białej Gwiazdy”. Początkowo miała to być roczna współpraca, ale po roku umowę sponsorską przedłużono.

O tym, że w sponsoringu chodzi głównie o kasę, Wisła przekonała się w 2007 roku. Po tym, jak krakowski zespół nie awansował do europejskich pucharów, Kompania Piwowarska zrezygnowała z promowania marki „Tyskie” na koszulkach „Wiślaków”. Jeśli nie jesteś atrakcyjny marketingowo i masz mały zasięg – nie masz bogatego sponsora. Proste.

Jeśli nie jesteś atrakcyjny marketingowo i masz mały zasięg – nie masz bogatego sponsora. Proste.

Jednak „Tyskie” wróciło do Wisły. W 2014 roku najpierw firma nawiązała współpracę z Towarzystwem Sportowym. Ba, „Tyskie” znalazło się nawet na koszulkach, ale… koszykarzy. Po roku jednak piwna marka zdecydowała się na sponsoring także piłkarskiej Wisły Kraków. Trwało to jednak zaledwie sezon i nie zapowiada się, aby po ostatnich zawirowaniach w krakowskim klubie miało się cokolwiek w tej kwestii zmienić.

***

Jak widzimy, trochę sponsorów, których produkty niekoniecznie idą w parze ze sportem, w piłce nożnej jest. Wszak nie można zapominać także o mniejszych browarach, które wspierają lokalne drużyny. Kluczem do wszystkiego są pieniądze, a w zasadzie to, aby obie strony ze współpracy były zadowolone. Reszta jest mało istotna.

Zapisz

Komentarze
Znawca (gość) - 8 lat temu

Widzew tak ze dwa lata przed spadkiem z ekstraklasy grał z Harnasiem na koszulkach :)

Odpowiedz
(gość) - 8 lat temu

Fakt, mimo że niewielu kibiców o tym pamięta. Brawo za pamięć:) W zasadzie można było o tym wspomnieć przy klubach wspieranych przez Carlsberga, bowiem Harnaś to marka należąca do duńskiego koncernu;)

Odpowiedz
Rodia88 (gość) - 8 lat temu

A Legia miała Królewskie

Odpowiedz
(gość) - 8 lat temu

I nadal ma, ale na plecach. Natomiast Lech współpracuje z Kompanią Piwowarską mającą markę LechPils. To tylko potwierdza, że koncerny alkoholowe chętnie sponsorują kluby piłkarskie:)

Odpowiedz
a-be-ce (gość) - 8 lat temu

Śląsk miał jeszcze piwo 'Piast', Lech miał 'Warkę' a także piwo 'Lech'.

W Szkocji zarówno Celtic jak i Rangers przez długie lata mieli 'Carling', i to wtedy kiedy obie drużyny były dosyć wyrównane i ścigały się w zdobywaniu trofeów.

W latach 1988-1997 Boston United było sponsorowane przez "Batemans Brewery", 1987-1989 Cardiff City "Buckley's Brewery".

W Meksyku, Club León miał 'Cerveza Sol' na koszulkach 1995 - 1997, a Santos Laguna 'Corona Extra' 1994-2000. Club Necaxa i Puebla teraz też mają 'Corona' na koszulkach, aczkolwiek jako jeden z wielu wielkich napisów.

Heineken sponsorował Ligę Mistrzów, Budweiser mistrzowstwa świata, Budweiser i Carling angielski Puchar Ligi, Carlsberg Angielski ZPN (FA) i ich reprezentację, Coors Light ligę i reprezentację Meksyku.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze