BVB gromi, Juventus ledwo zwycięża, Arsenal remisuje wygrany mecz!


4 listopada 2014 BVB gromi, Juventus ledwo zwycięża, Arsenal remisuje wygrany mecz!

W Lidze Mistrzów ponownie było co oglądać. Real w przeciętnym stylu wygrał z rezerwowym Liverpoolem, BVB zaś odbiło sobie słabe wyniki w Bundeslidze!


Udostępnij na Udostępnij na

W hicie kolejki Real wygrał u siebie 1:0 z Liverpoolem. „The Reds” ostatnio grali na Santiago Bernabeu w 2009 roku i wygrlio po bramce Benayouna. Tym razem ani jego, ani Alonso, Mascherano i Torresa w angielskiej drużynie nie było, ekipa Ancelottiego zwyciężyła zaś po jednej bramce Benzemy. Real przycisnął już na samym początku i tylko Mignolet uratował gości przed stratą bramki w 4. minucie. Kilka minut później próbował Ronaldo, belgijski bramkarz jednak nadal był na posterunku. W 27. minucie dośrodkowanie Marcelo zamienił na bramkę Karim Benzema. Gol zatrzymał ofensywne zapędy Realu, który nie potrafił wykorzystywać błędów Liverpoolu. W 68. minucie w identycznej sytuacji jak przy strzelaniu gola znalazł się Benzema. Tym razem jednak nie potrafił skierować futbolówki do siatki. Dwie minuty później w poprzeczkę strzelił jeszcze Bale, pod koniec meczu trafił jeszcze do siatki, gol jednak nie został słusznie uznany z powodu spalonego. Warto odnotować, iż Rodgers nie wystawił swojego najsilniejszego składu, zostawiając na ławce takich zawodników, jak: Sterling, Gerrard, Henderson i Balotelli.

W Turynie Juventus po zaciętym meczu wygrał 3:2 z Olympiakosem. Strzelanie w 21. minucie rozpoczął Pirlo, trafiając nie inaczej jak z rzutu wolnego. Trzy minuty później wyrównał Botia, który strzelił po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Kolejnego gola w 61. minucie zdobyli goście, „Juve” zaś znowu straciło bramkę po stałym fragmencie gry za sprawą główki Ndingi. Chwilę później wyrównał Lloriente , a w kolejnych sekundach gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Pogba. Obie drużyny miały swoje okazje, Olympiakos stworzył problemy utytułowanemu włoskiemu zespołowi.

Borussia w lidze miłosiernie oddaje punkty wszystkim zainteresowanym, w Lidze Mistrzów zaś radzi sobie wyjątkowo dobrze. Podopieczni Juergena Kloppa rozgromili Galatasaray 4:1. W pierwszej, wyrównanej połowie największe zagrożenie pod bramką Weindenfellera stworzył Sneijder, jednak to BVB zdobyła pierwszego gola. Łukasz Piszczek obsłużył doskonałym podaniem Reusa, który wygrał pojedynek z Muslerą. W drugiej połowie trafił Papastathopolous, gola kontaktowego strzelił jednak dla tureckiego zespołu Balta. Wystarczyło jednak, aby na boisku pojawił się Immobile, aby podwyższyć wynik na 3:1. Ostatecznie samobójem gości zaskoczył jeszcze Kaya i skończyło się na 4:1.

Emocji nie było również końca w Londynie. Arsenal zremisował wygrany mecz z Anderlechtem 3:3. W 24. minucie rzut karny wykorzystał Arteta, następne gole Sancheza i Oxlade’a-Chamberlaina miały zapewnić gospodarzom trzy punkty. W 61. minucie za odrabianie strat wziął się jednak Anderlecht. Najpierw nieprawidłowo strzeloną bramkę ze spalonego uznano Anthony’emu Vanden Borre, dziesięć minut później zaś ten sam piłkarz trafił z rzutu karnego. Tuż przed końcem Szczęsnego pokonał jeszcze Mitrović, co odebrało niemal pewne zwycięstwo drużynie Wengera.

Cztery gole padły w spotkaniu FC Basel – Łudogorec. Choć faworyt spotkania był jeden, nikt nie oczekiwał aż tak wysokiego zwycięstwa. Strzelanie rozpoczął w 34. minucie Embolo, w końcówce pierwszej połowie podwyższył jeszcze Dersli Gonzalez. W drugiej połowie bramki strzelili jeszcze król strzelców z poprzedniego sezonu ligi szwajcarskiej Shkelzen Gash oraz Marek Suchy.

W pozostałych spotkaniach Monaco przegrało z Benficą za sprawą bramki Andersona Talisca. Trzy punkty w meczu Malmö – Atletico Madryt zapewnili Hiszpanom Koke i Raul Garcia. 

Arsenal 3:3 Anderlecht

Juventus 3:2 Olympiakos

Basel 4:0 Łudogorec

Benfica 1:0 AS Monaco

Real Madryt 1:0 Liverpool

Borussia Dortmund 4:1 Galatasaray

Malmö 0:2 Atletico Madryt

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze