Efekt nowej miotły zadziałał, Werder w końcu zwycięski


Bremeńczycy przerwali fatalną passę czterech kolejnych porażek

24 września 2016 Efekt nowej miotły zadziałał, Werder w końcu zwycięski

Potwierdzeniem tego, jak wielki kamień spadł z serca kibiców, a zwłaszcza piłkarzy Werderu po zwycięstwie nad Wolfsburgiem, jest ogromna radość, taka jakby klub zdobył co najmniej mistrzostwo Niemiec. Nie – dziś zdobył dopiero pierwsze trzy punkty, ale gra Werderu po zmianie szkoleniowca każe nam malować przyszłość tego bardzo zasłużonego klubu w dużo jaśniejszych barwach niż jeszcze tydzień temu po klęsce w Moenchengladbach.


Udostępnij na Udostępnij na

Samo zwolnienie Viktora Skripnika prędzej czy później było nieuniknione. Werder pod jego wodzą nie tylko nie rozwijał się, ale wręcz cofał. Choć jeszcze latem nastroje były optymistyczne, bo klub zasiliło kilku ciekawych graczy na czele z m.in. Moisanderem, Sanem czy Krusem.

Jeszcze latem nastroje były optymistyczne, bo klub zasiliło kilku ciekawych graczy na czele z m.in. Moisanderem, Sanem czy Krusem.

Początek nowej kampanii zweryfikował jednak brutalnie mistrza Niemiec z 2004 roku. Zespół szybko odpadł w Pucharze Niemiec, a w Bundeslidze spisywał się tak fatalnie zwłaszcza w obronie, że każdy kolejny rywal mógł przystąpić do zabawy pt. „Kto strzeli więcej bremeńczykom”. Ostatecznie po kompromitacji tydzień temu w Moenchengladbach zwolniony został Viktor Skripnik. Zrobiono to w dosyć kuriozalnych okolicznościach – o tej decyzji dowiedział się podczas powrotu w autobusie.

Ostatecznie po kompromitacji tydzień temu w Moenchengladbach zwolniony został Viktor Skripnik. Zrobiono to w dosyć kuriozalnych okolicznościach – o tej decyzji dowiedział się podczas powrotu w autobusie.

W jego miejsce przyszedł stary dobry znajomy – Alexander Nouri, ponieważ to on objął drugą drużynę dwa lata temu, kiedy Ukrainiec został mianowany pierwszym trenerem Werderu. Pierwsze spotkanie w środku tygodnia przegrał pechowo z Mainz. W drugim odniósł tak upragnione zwycięstwo nad Wolfsburgiem.

Alexander Nouri objął drugą drużynę dwa lata temu, kiedy Ukrainiec został mianowany pierwszym trenerem Werderu.

I była to wygrana, po której możemy zacząć się zastanawiać, czy to wszystko ruszy z kopyta i pójdzie w dobrą stronę. Bremeńczycy na wygraną z Wolfsburgiem w pełni zasłużyli, ponieważ zagrali przyzwoicie w defensywie, a z przodu wyglądali, w przeciwieństwie do rywali z miasta Volkswagena, na drużynę, której chciało się grać i stwarzać sytuacje.

Wydawało się, że po samobójczym golu (notabene bardzo ładne uderzenie) Roberta Bauera sprawdzi się powiedzenie, że Werder grał dobrze, ale przegrał jak zawsze. W końcówce jednak udało się wyrównać. Najpierw debiutanckiego gola w nowych barwach strzelił po fantastycznym uderzeniu Lennard Thy, a zwycięską bramkę Theodor Gebre Selassie, który do Bremy trafił cztery lata temu.

Niedługo powinniśmy się też przekonać, czy Alexander Nouri będzie dłużej trenerem tymczasowym, czy jednak klub postawi na kogoś nowego (mówi się, że w grę wchodzą m.in. Gisdol, Breitenreiter czy kandydatura mało realna – Louis Van Gaal).

Wygrana oznacza więc, że Werder nie tylko opuścił ostatnie miejsce, ale też strefę spadkową. Za tydzień w sobotę kolejne spotkanie, w którym klub z północy Niemiec ma duże szanse na kolejne punkty – z Darmstadt. Niedługo powinniśmy się też przekonać, czy Alexander Nouri będzie dłużej trenerem tymczasowym, czy jednak klub postawi na kogoś nowego (mówi się, że w grę wchodzą m.in. Gisdol, Breitenreiter czy kandydatura mało realna – Louis Van Gaal).

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze