Kuba, wróć silniejszy!


22 sierpnia 2014 Kuba, wróć silniejszy!

„Pamiętajcie, że ja się nie poddaję. Serio, nic nie jest w stanie mnie złamać! Od jutra walka o powrót!!!" – pisał Jakub Błaszczykowski na swoim profilu na Facebooku, kiedy okazało się, jak bardzo groźny jest jego uraz. Po pół roku Kuba wreszcie ma szansę wrócić na boisko!


Udostępnij na Udostępnij na

Podczas meczu w minionym sezonie Bundesligi przeciwko Augsburgowi 28-letni kapitan reprezentacji Polski już w trzeciej minucie spotkania doznał zerwania wiązadeł krzyżowych przednich. Błaszczykowski, chcąc odebrać piłkę jednemu z rywali, źle stanął na murawie i doszło do katastrofy. Przy każdym urazie najboleśniejszym aspektem jest przerwa w treningach, która zawsze niekorzystnie wpływa na organizm zawodnika. – Każdy kolejny dzień bez treningu sprawia, że twoja dyspozycja spada – przyznał niegdyś w wywiadzie Błaszczykowski. Dla Kuby kluczowym czynnikiem w radzeniu sobie z kontuzjami jest pozytywne nastawienie, tak jak miało to miejsce w przypadku ostatniego, najgroźniejszego urazu. – Pamiętajcie, ja się nie poddaję. Serio, nic nie jest w stanie mnie złamać. Zaczynam walkę o powrót! – napisał do swoich fanów na Facebooku kilka dni po usłyszeniu diagnozy.

Jakub Błaszczykowski
Mimo okropnego urazu uśmiech nie schodził z ust Kuby (fot. Ekstraklasa.net)

Złamana noga, zerwany mięsień, naciągnięty mięsień przywodziciela, złamany nos czy wreszcie zerwanie więzadeł krzyżowych w kolanie – wszystkie te urazy na własnej skórze odczuł Jakub Błaszczykowski. Niewątpliwie ostatnia kontuzja okazała się najgroźniejsza, a absencja po niej trwała najdłużej. Najgorsze już na szczęście za skrzydłowym Borussii Dortmund. Na szczęście Kuba należy do piłkarzy, którzy nigdy się nie poddają. Styl gry Błaszczykowskiego jest nastawiony na częsty kontakt z rywalem. Niejednokrotnie kapitan reprezentacji Polski padał na murawę, kiedy obrońca rywali starał się zatrzymać jego szarżę. Trudno zatem uznać go za piłkarza kontuzjogennego.

W historii występów w Bundeslidze otrzymywał wiele bolesnych ciosów, a po jednym z nich (uderzenie łokciem) w meczu przeciwko Hercie Berlin złamał nos. Dzień po tym feralnym wydarzeniu pomocnik BVB przeszedł zabieg, a już tydzień później w specjalnej masce wybiegł na kolejne ligowe spotkanie. W sezonie 2012/13 Błaszczykowski po skręceniu kostki pauzował przez cztery tygodnie, a w pierwszym meczu po powrocie na boisko zaliczył dwie efektowne asysty przeciwko Greuther Fürth. Pierwszy powrót na boisko w tym sezonie Kuba miał okazję zaliczyć w Polsce, przy okazji meczu towarzyskiego Śląsk – Borussia. Wejście Błaszczykowskiego na boisko było raczej tylko symboliczne, ale oznacza rychły powrót Polaka do gry.

A tego potrzebuje przede wszystkim reprezentacja. Pomijając aspekty opaski, możemy być pewni, że Kuba nadal będzie zawodnikiem, który ma olbrzymi wpływ na grę reprezentacji – ogromne doświadczenie i wspomnianą wolę walki, których w najgorszych momentach mu nie brakuje. Już dziś startuje Bundesliga – szanse na występ Kuby są niewielkie, ale powinno to nastąpić w niedalekiej przyszłości. Oby Błaszczykowski wrócił silniejszy niż zwykle!

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze