Brazylia


Brazylia to największe państwo położone w Ameryce Południowej. Słynąca z pięknych plaż, karnawału i uprawy kawy, światowy rozgłos zyskała przede wszystkim dzięki piłce nożnej. Od kilkudziesięciu lat to z niej wywodzą się najwybitniejsi zawodnicy, którzy swoją grą poruszają serca milionów kibiców. Zlepek tak wielu futbolowych artystów pozwolił reprezentacji narodowej już pięciokrotnie zdobyć mistrzostwo świata. Smak zwycięstwa w Pucharze Konfederacji również nie jest im obcy.


Udostępnij na Udostępnij na

„Rodzą się z piłką u nogi” – takie stwierdzenie pada najczęściej, gdy tematem dyskusji staje się podejście mieszkańców Brazylii do futbolu. Sport ten jest dla nich pasją, stanowi sens życia i szansę na lepszą przyszłość. Dla Brazylijczyków radość czerpana z gry to pierwszy punkt ich niepisanego piłkarskiego dekalogu. Zawodników o nieprzeciętnych umiejętnościach są tam setki, dlatego to właśnie piłkarze z Kraju Kawy są rozchwytywani tak bardzo, że występują w niemal każdej lidze świata. Praktycznie każdy z dotychczasowych trenerów reprezentacji przy wyborze kadrowiczów miał problem bogactwa. O liderów zespołu również nigdy nie było trudno, ponieważ zmiana warty wśród tych najlepszych występuje bardzo szybko i harmonijnie – Pele, Zico, Romario, Ronaldo, Ronaldinho czy ostatnio Kaka i Robinho.

Premierowym sygnałem dla świata o drużynie posiadającej niezwykły potencjał był rok 1958. Wówczas Brazylia zdobyła swój pierwszy złoty medal na Mundialu w Szwecji. Wtedy to również po raz pierwszy szerokiej publiczności zaprezentował się Pele, do dziś uznawany przez wielu za piłkarza wszechczasów. Cztery lata później na boiskach w Meksyku mistrzowski tytuł znów powędrował w ręce popularnych Canarinhos. W 1970 roku Brazylia triumfowała na MŚ po raz trzeci. W dodatku uczyniła to w tak pięknym stylu, że ówczesna drużyna jest do dziś uznawana za tą najlepszą w historii rozgrywek o Puchar Świata. Za potwierdzenie tej odważnej tezy niech posłuży wynik ostatniego spotkania turnieju, gdy Włosi zostali upokorzeni aż 1:4.

Na kolejny sukces w imprezie tej rangi Brazylia czekała 24 lata, kiedy rolę selekcjonera ekipy narodowej pełnił Carlos Alberto Parreira. Aczkolwiek styl w jakim to osiągnęła – mało widowiskowa i ofensywna gra – pozostawił fanom pewien niedosyt. W finale znów w roli pokonanych wystąpiła Italia. Tym razem okazała się gorsza dopiero po serii rzutów karnych, poprzedzonych bezbramkowym remisem w regulaminowym czasie gry. Na kolejnych dwóch Mundialach Brazylia również pojawiała się w finale. We Francji w decydującym pojedynku okazała się gorsza od gospodarzy, przegrywając 0:3. Jednak już w 2002 roku, na pierwszych w historii azjatyckich mistrzostwach, podopieczni Felipe Scolariego nie znaleźli sobie mocnych przeciwników i na ich koszulkach pojawiła się piąta gwiazdka, oznaczająca mistrzowski tytuł. Do dziś stan ten nie uległ zmianie.

Za ostatnie globalne trofeum, jakie udało się zdobyć Brazylii, uznaje się Puchar Konfederacji w 2005 roku. Było to jej drugie tego typu zwycięstwo (poprzednie w 1997 roku). Próba generalna przed najważniejszą imprezą, czyli rozegranymi rok później MŚ w Niemczech, wypadła dla obrońców tytułu wyśmienicie. Zwycięstwo w finałowej batalii 4:1 nad Argentyną w futbolowym środowisku wywołało lawinę komentarzy o drużynie kompletnej i wyjątkowej. Wielu przewidywało, że Brazylia z wielką regularnością będzie „rabowała” najbardziej świecące się błyskotki z piłkarskiego skarbca. Czas pokazał jednak, że gra, nawet na tych samych obiektach i z równie dobrymi rywalami, co na zawodach priorytetowych, nie jest gwarancją powtórzenia sukcesu. Murowany faworyt odpadł już w ćwierćfinale z Francją, sprawiając jedną z największych niespodzianek Weltmeisterschaft 2006.

Wygrana rok później w Copa America była dla Brazylii ósmą podobną wiktorią w historii. Tym samym oznacza to, że jest drużyną, która zdominowała południowoamerykański puchar w przeciągu minionych 10 lat (tylko jeden raz zwyciężała inna ekipa – Kolumbia).Triumf w Wenezueli tradycyjnie otworzył przed podopiecznymi obecnego opiekuna kadry, Carlosa Dungi, drzwi do zaprezentowania się za kilka tygodni na południu Afryki w kolejnej edycji Pucharu Konfederacji. Na dodatek w jakże zobowiązującej roli obrońców tytułu. Tytułu, który okazał się złym prognostykiem przed 18. Mistrzostwami Świata. Nie powinno to jednak zmieniać faktu, że na turnieju poprzedzającym mundial nr 19. dla kanarków będzie liczyło się tylko końcowe zwycięstwo. Przy tak wysokim potencjale kadrowym grzechem byłoby zmarnować okazję na ugruntowanie swojej globalnej dominacji.

Trener

Reprezentacja Brazylii od zawsze była uznawana za jednego z faworytów do zwycięstwa w  międzynarodowych imprezach. Jednak powszechnie wiadomo, że na sukces drużyny pracują nie tylko piłkarze, ale także jej sztab szkoleniowy. Z okazji zbliżającego się Pucharu Konfederacji warto byłoby przyjrzeć się obecnemu szkoleniowcowi Brazylijczyków – Dundze.

Kariera Piłkarska

Carlos Caetano Bledorn Verri pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Internacional Porto Alegre, do którego trafił w 1981 roku. Na sukcesy nie trzeba było długo czekać. W 1982, 1983 i 1984 drużyna z Porto Alegre była mistrzem stanu. Dobre występy młodego defensywnego pomocnika przykuły uwagę włodarzy Corinthians São Paulo, do którego trafił w wieku 22 lat. Przez następne sezony Dunga grał w największych Brazylijskich klubach: Corinthians, Santosie, a także w Vasco Da Gama. Po dobrych występach w drużynie z Rio De Janeiro, utalentowanym Brazylijczykiem zainteresowało się kilka włoskich klubów. Wyścig o piłkarza wygrała Pisa Calcio. W Pizie Dunga nie zabawił jednak zbyt długo. Po spadku do Serie B, piłkarza wykupiła Fiorentina, w której grał przez cztery sezony, stając się jednym z liderów zespołu. Z tą drużyną doszedł do finału pucharu UEFA w 1990. Kolejnym klubem w jego piłkarskiej karierze była Pescarga Calcio, w której zabawił tylko jeden sezon. W 1993 roku Brazylijczyk trafił do niemieckiego Hamburga, a następnie do Jubilio Iwaty. Tam grał przez cztery lata, stając się gwiazdą swojego zespołu i całej japońskiej ligi.. To z tą drużyną w 1997 roku sięgnął po mistrzostwo Japonii, a także został wybrany najlepszym piłkarzem ligi japońskiej. W 1999 roku wrócił do drużyny, w której zaczynał – do Internacionalu, by tam w wieku 36 lat zakończyć piłkarską karierę.

W reprezentacji Brazylii rozegrał 91 meczów. Brał udział w mistrzostwach świata w 1990 roku. W 1994 zdobył mistrzostwo, a w 1998 wicemistrzostwo świata. Dunga brał też udział w Pucharze Konfederacji w 1997 roku. Na wszystkich turniejach był kapitanem drużyny. Praktycznie od początku reprezentacyjnej kariery był podstawowym zawodnikiem Canarinhos. Warto zauważyć, że grał u trzech różnych trenerów, u każdego będąc zawodnikiem bazowym. O przydatności piłkarza mówi nam fakt, że mając 35 lat został zabrany przez trenera Zagallo. W kraju, w którym jest tak wiele młodych talentów, to rzadkie zjawisko, aby piłkarz grał tak długo w barwach narodowych.

Kariera Trenerska

Pierwszą propozycję pracy jako selekcjoner reprezentacji narodowej Dunga dostał w 2000 roku. Odrzucił ją jednak z powodu bałaganu, jaki panował ówcześnie w brazylijskim związku piłki nożnej. W 2006 roku zaproponowano mu tę pracę ponownie, po nienajlepszym występie Brazylijczyków na Mistrzostwach Świata. Chociaż Mundial 2006 roku nie był zbyt udany dla Brazylijczyków, to jednak rok później Dunga wraz z zespołem zdobył mistrzostwo Ameryki Południowej, a na igrzyskach w Pekinie wywalczył brązowy medal, udowadniając, że Brazylia wciąż należy do czołówki światowych drużyn. Piłkarz, choć stał się ostoją reprezentacji Brazylii, to ma korzenie włoskie i niemieckie. Bierze aktywny udział w działaniach wielu organizacji charytatywnych. Co ciekawe, jego marzeniem w dzieciństwie była gra w ataku, a przed rozpoczęciem kariery trenerskiej próbował swoich sił jako komentator sportowy. Reprezentacja Brazylii pod wodzą trenera-debiutanta znacznie poprawiła styl swojej gry. Ostatnie sukcesy Brazylijczyków dały nadzieję kibicom z kraju kawy na udany występ na Mistrzostwach Świata. Jednak przed mistrzostwami Brazylię czeka jeszcze jedna próba – Puchar Konfederacji i jednego możemy być pewni: Brazylia jest jednym z faworytów do zdobycia tego trofeum.

Gwiazdy reprezentacji Brazylii

Brazylia. Kraj, który oprócz pięknych kobiet, słynie przede wszystkim z piłkarskiego rzemiosła. Próżno szukać gdzie indziej na świecie drużyny grającej w taki sposób, jak właśnie reprezentacja kraju kawy. W Ameryce Południowej nie brakuje doskonałych piłkarzy. Z roku na rok pojawia się kilku nowych, młodych graczy, podbijających serca kibiców w Europie. Dlatego też można by powiedzieć, że prawie cała jedenastka Canarinios. Jednak są dwaj piłkarze, którzy na stałe zadomowili się w reprezentacji, a trener Dunga na nich właśnie opiera grę swojego zespołu.

„I Belong to Jesus”

Nawet ludzie, którzy nie są fanatykami piłki nożnej i mecze oglądają od czasu do czasu, gdy usłyszą ksywę Kaka kiwają z uznaniem głową. Piłkarz od wielu lat zaliczany jest do najlepszych graczy w Europie. Ricardo Izecson dos Santos Leite, bo tak brzmi jego prawdziwe nazwisko, jest wychowankiem brazylijskiego Sao Paulo, dla którego grał przez cztery lata do 2003 roku. Wtedy to Silvo Belrusconi, przez którego Milan utracił swoją największą gwiazdę – Andrija Szewczenko, postanowił sprowadzić młodego pomocnika na San Siro. Wtedy kosztował on klub z Mediolanu 8,5 miliona euro. Na zwrot tych pieniędzy nie trzeba było długo czekać. Brazylijczyk od razu stał się zawodnikiem pierwszego składu. W pierwszym swoim sezonie zagrał 30 meczów, zdobywając 10 goli, a z każdym sezonem jego status rósł. Apogeum jego formy nastąpiło w sezonie 2006/2007, kiedy to wraz z Milanem wygrał Champions League, został uznany najlepszym zawodnikiem tych rozgrywek, a także grającym w Europie przez prestiżowy tygodnik France Football.

W reprezentacji swojego kraju wystąpił do tej pory w 63 meczach, strzelając 24 bramki. Jest mistrzem świata z 2002 roku, brał udział w mistrzostwach świata 2006. Jest jednym z tych zawodników, od których Dunga rozpoczyna ustalanie pierwszej jedenastki. Kiedy tylko jest zdrowy, to dostaje szansę gry. Bajeczna technika, znakomity strzał i ogromna szybkość sprawiają, że często jest nie do zatrzymania. Jest to jeden z zawodników, o których mówi się, że na boisku robią różnicę. Jeżeli uda mu się uniknąć większych kontuzji, to z pewnością jeszcze przez wiele lat będzie decydował o sile reprezentacji Brazylii Warto wspomnieć też o tym, że Kaka jest człowiekiem bardzo wierzącym. Po zakończeniu kariery chce zostać pastorem. W jednym z meczów po zdobyciu bramki zdjął koszulkę klubową pod którą miał t-shirt z napisem „I Belong to Jesus”.

Super snajper

Robson de Souza, jak do tej pory najdroższy piłkarz Premiership. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Santonie. W  1993 roku dołączył do programu szkolenia młodzieży Santonu, prowadzonego ówcześnie przez Pelego. Bardzo szybko przebił się do pierwszego składu i znacznie przyczynił się do zdobycia przez Santon mistrzostwa w 2002 i 2004 roku. Warto też wspomnieć o tym, że w sezonie 03/04 został wybrany najlepszym zawodnikiem Ligi Brazylijskiej, a także zadebiutował w reprezentacji. Znakomita gra młodego napastnika przyciągnęła uwagę największych europejskich firm. Rywalizację o napastnika wygrał Hiszpański Real. W zespole królewskich Robinho zadebiutował w zwycięskim meczu przeciwko Cadiz. Z czasem piłkarz stał się podstawowym piłkarzem Realu. Jednak poprzez różnego rodzaju konflikty, napastnik został sprzedany do Manchesteru City w roku 2008 za cenę 42,5 miliona euro. Do Manchesteru trafił jako gwiazda światowego formatu i utrzymuje wysoką formę.

W reprezentacji Brazylii zadebiutował w 2003 roku w finale CONCACAF Gold Cup. Chociaż Brazylia w tamtym meczu poniosła porażkę, to Robinho swoją grą zachwycił kibiców. Jak do tej pory piłkarz wystąpił w reprezentacji 60 razy, strzelając 23 bramki. Napastnik swój niewielki wzrost (174 cm) nadrabia ogromną szybkością i nienaganną techniką.

Chociaż jego gra często rzuca na kolana, to w przeciwieństwie do Kaki, Robinho ma bardzo burzliwe życie prywatne. Niedawno piłkarz został oskarżony o gwałt, jednak oczyszczono go z zarzutów. Z innych ciekawostek warto wspomnieć o kontrowersyjnej wypowiedzi, która miała miejsce po przejściu piłkarza do City. Wypowiadając się o transferze, Robinho stwierdził, że pragnie sprostać wyzwaniom, jakie niesie za sobą gra dla tak wspaniałego klubu jak…Chelsea, chociaż oczywiście piłkarz trafił do Manchesteru City. W sprawie tego transferu krąży jeszcze jedna legenda, która mówi o tym, że piłkarza z Madrytu nikt nie wyganiał. To sam Robinho wręcz błagał o transfer, gdyż nie chciał już grać w stolicy Hiszpanii.

O gwiazdach reprezentacji Brazylii można by pisać w nieskończoność. Pomimo wymiany pokoleń, w grze drużyny narodowej wciąż można zaobserwować słynną „Brazylijską Sambę”. Przy ilości talentów, które z roku na rok pojawiają się w kraju kawy, jednego można być pewnym: Brazylia zawsze będzie jednym z faworytów wielkich międzynarodowych imprez. Czy to Mistrzostw Świata, czy też Pucharu Konfederacji.

Współpraca: Paweł Zapała

Komentarze
~Mardun (gość) - 15 lat temu

A co tu robi ten grubas Ronaldo?!

Odpowiedz
~Joker (gość) - 15 lat temu

Nie ma Ronaldinho tylko ten cienias ronaldo! Żaaaaal

Odpowiedz
~Wróbel (gość) - 15 lat temu

I to ma być ta wielka Brazylia!? To jest gówno a nie
Brazylia!

Odpowiedz
~GTA (gość) - 15 lat temu

Gdzie ty tu masz ronaldo

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze