Borussia trzyma poziom, Bayern tuż za nią


Podsumowanie wydarzeń 5. kolejki Bundesligi

21 września 2017 Borussia trzyma poziom, Bayern tuż za nią
EON Sports Radio

Pierwszy raz w obecnym sezonie kolejka Bundesligi wypadła w środku tygodnia. W kilku przypadkach było widać lekkie oszczędzanie sił, ale drużyny z czołówki nie zawiodły. Wysoką formę ligową wciąż utrzymuje Borussia Dortmund. Jest to jedyna drużyna, która nie straciła jeszcze bramki w lidze niemieckiej. Bayern mimo rzekomego kryzysu już znajduje się za plecami BVB.


Udostępnij na Udostępnij na

BVB na zwycięskim szlaku

Mamy już 5. kolejkę Bundesligi, a wciąż nikt nie znalazł sposobu na strzelenie gola Borussii Dortmund. Jest to zasługa nie tylko Romana Buerkiego, ale też całej linii defensywnej. Nawet mimo paru kłopotów z kontuzjami, w związku z którymi na lewej obronie gra Dan-Axel Zagadou, wszystko wygląda perfekcyjnie. Z konieczności pojawił się też w środku Omer Toprak, ale forma Turka jest bardzo dobra. Trudno powiedzieć, czy Marc Bartra po zaleczeniu urazu mięśniowego wróci do wyjściowej jedenastki. Bardzo nas cieszy, że swoją cegiełkę w obronie „Borussen” dokłada Łukasz Piszczek. Polski obrońca wygrywa wiele pojedynków z rywalami. Może nie udziela się tak często w ofensywie, jak jeszcze kilka sezonów temu, ale jednocześnie wybiera dobre momenty do podłączenia się do ataku. Szczelna defensywa BVB nie uszła uwadze fanów niemieckiej ligi i coraz częściej na mediach społecznościowych pojawia się #yellowwall.

W ostatnim meczu przeciwko HSV ponownie Borussia zaprezentował się świetnie w obronie. Na duży plus zasługuje bramkarz Buerki. Szwajcar nie musiał bronić wielu strzałów, ale hamburczycy często atakowali skrzydłami, dośrodkowując w pole karne. Wiele takich piłek przeciął właśnie golkiper BVB. Na dużego plusa zapracował również Andrij Jarmolenko. Ukrainiec pod koniec okienka transferowego trafił do ekipy z Zagłębia Ruhry, a obserwując jego grę na boisku, odnosi się wrażenie, jakby rozgrywał kolejny sezon w żółtej koszulce. Bardzo szybko zaadaptował się do nowego otoczenia i już powoli staje się kluczowym zawodnikiem Borussii.

Pierwszy trener „za burtą”

Jeszcze dobrze nie skończyła się 4. kolejka Bundesligi, a już przed kolejną rozgrywaną w środku tygodnia doszło do pierwszej zmiany trenera. Grający w słabym stylu VfL Wolfsburg w poniedziałek zwolnił trenera. Andries Jonker, który dostał posadę w trakcie rundy wiosennej zeszłego sezonu, stracił zaufanie władz „Wilków”. Kilka przeprowadzonych przez niego transferów nie poprawiło gry zespołu. Zmiana jest trochę zaskakująca, bo nowy trener w tej chwili nie ma szans mocno wpłynąć na zmianę stylu gry Wolfsburga. Oczywiście jest to spowodowane kolejką rozgrywaną w środku tygodnia. Zarząd szybko znalazł następcę, a został nim Martin Schmidt.

Niewykluczone, że w najbliższym czasie nastąpi do kolejnej zmiany trenera. 1.FC Koeln radzi sobie zaskakująco słabo. Jest jedyną drużyną, która jeszcze nie zdobyła żadnego punkty. Po pięciu meczach ma na koncie tylko jedną strzeloną bramkę. Trudno powiedzieć, co się dzieje w Kolonii. Co prawda, straciło kluczowego napastnika – Anthony’ego Modeste’a – ale reszta składu została bez zmian. Można było przewidzieć, że może grać słabiej bez Francuza. Dużo akcji z zeszłego sezonu, po których trafiał były napastnik, było wypracowywanych przez drużynę. „Kozły” mają twardy orzech do zgryzienia i niewykluczone, że po czterech latach budowania Koeln z posadą trenera pożegna się Peter Stoeger.

Gra ekipy z Kolonii była znacznie lepsza niż podczas ostatniego pojedynku z Borussią Dortmund, ale wciąż same dobre wrażenie to za mało. Eintracht Frankfurt wygrał po wykorzystaniu rzutu karnego 1:0. Jeżeli „Kozły” nie zaczną wreszcie łapać punktów, to może się okazać, że najbliższy weekend będzie ostatnim z dotychczasowym trenerem. Z drugiej strony, Stoeger ma duży kredyt zaufania. Wyprowadził Koeln z 2.Bundesligi i w ciągu trzech sezonów w Bundeslidze zakwalifikował się do europejskich pucharów.

Najlepsi

Bayern Monachium wreszcie wygrał bardzo przekonująco w Bundeslidze z liczącym rywalem. Niby mówi się o kryzysie „Bawarczyków”, a już plasują się na drugim miejscu w tabeli. Za ostatni mecz z Schalke należy najbardziej chwalić Jamesa Rodrigueza. Kolumbijczyk rozegrał kosmiczne zawody. Wywalczył karnego dla Bayernu, zaliczył gola oraz kapitalną asystę. Mistrzowie Niemiec wygrali 3:0, a po meczu nie było wątpliwości, kogo wybrać graczem meczu.

Borussia Moenchengladbach zwyciężyła dzięki dwóm trafieniom Raffaela. Brazylijczyk okazał się kluczowym zawodnikiem „Źrebaków”. Jeżeli uda się mu uniknąć kontuzji w tym sezonie, to z pewnością razem z Larsem Stindlem będą w stanie powrócić do europejskich pucharów.

Świetnego transferu dokonała Hertha BSC. Pozyskując Mathewa Leckiego, zyskała nowego lidera drużyny. Australijczyk świetnie odnalazł się w Berlinie i rozgrywa sezon życia w Bundeslidze. Ostatni raz taki skuteczny był na zapleczu ligi niemieckiej. W minionych rozgrywkach nie miał żadnego gola na koncie, a teraz już ma cztery.

Nie możesz przegapić

Na chwilę wrócimy do zeszłej kolejki i meczu Bayern–Mainz. W zeszłym podsumowaniu brakło nam jednej powtórki, którą warto pokazać. Znakomitą okazję do gola miał Kingsley Coman. Francuz strzelał na pustą bramkę, a co zrobił, możecie zobaczyć poniżej.

Do miana pechowca sezonu, a nawet dekady, na boiskach Bundesligi wyrasta Christoph Kramer. Pomocnik Borussii Moenchengladbach nie pierwszy raz w karierze, a nawet w tym sezonie, oberwał po głowie. Niestety skończyło się to dla niego zmianą w przerwie meczu ze Stuttgartem.

Wszyscy pamiętamy koszmarny uraz Christiana Gentnera z ubiegłego weekendu, wydaje się jednak, że to Chrisoph Kramer może…

Opublikowany przez Bundesliga-Informacje Środa, 20 września 2017

Polski raport

Jeżeli chodzi o Polaków w 5. kolejce Bundesligi, to tradycyjnie zaczniemy od kapitana reprezentacji Polski. Robert Lewandowski zaliczył kolejny dobry mecz i strzelił gola z rzutu karnego. Warto przypomnieć, że właśnie trwa Oktoberfest. W trakcie trwania święta piwa prowadzona jest osobna klasyfikacja strzelców. Najwięcej bramek na Gerd Mueller, ale Polak już awansował na drugą pozycję. Miał 13 goli, ale w ostatnich dwóch spotkaniach dołożył dwa trafienia i wyprzedził Uliego Hoenessa.

Łukasza Piszczka i defensywę Borussii już chwaliliśmy. Polak oczywiście rozegrał kolejne dobre zawody. Marcin Kamiński wciąż wychodzi w pierwszym składzie Stuttgartu. Polski obrońca nie popisał się w kolejnym spotkaniu i był jednym ze słabszych na boisku. Szkoda, bo akurat wcześniejsze spotkanie weekendowe wyszło mu nieźle. W pierwszym składzie szalonego meczu Hoffenheim wyszedł Eugen Polanski. „Wieśniaki” przegrywały już 0:2 i potrafiły w pierwszej połowie odrobić straty, a w ostatniej minucie wyjść na prowadzenie. Polak zaliczył asystę przy bramce kontaktowej. Rafał Gikiewicz przesiedział cały mecz z Hannoverem na ławce, a z kolei miejsca na niej nie znalazło się dla Bartosza Kapustki. Jest to lekkie zaskoczenie, bo we wcześniejszym meczu polski pomocnik dostał okazję na debiut. W ciągu trzech dni wyleciał z meczowej osiemnastki. Jakub Błaszczykowski wciąż zmaga się z kontuzją, a Paweł Olkowski raczej za kadencji Petera Stoegera nie pogra w Koeln.

  • Robert Lewandowski (Bayern) – do 65. min, jedna bramka
  • Łukasz Piszczek (BVB) – 90 min
  • Marcin Kamiński (Stuttgart) – 90 min
  • Eugen Polanski (Hoffenheim) – do 55. min, jedna asysta
  • Rafał Gikiewicz (Freiburg) – ławka rezerwowych
  • Bartosz Kapustka (Freiburg) – poza składem
  • Jakub Błaszczykowski (Wolfsburg) – kontuzjowany
  • Paweł Olkowski (Koeln) – poza składem

***

Wyniki 3. kolejki Bundesligi:
Borussia Moenchengladbach – VfB Stuttgart 2:0 (0:0)
FC Augsburg – RB Lipsk 1:0 (1:0)
FC Schalke 04 – Bayern Monachium 0:3 (0:2)
VfL Wolfsburg – Werder Brema 1:1 (1:0)
1.FC Koeln – Eintracht Frankfurt 0:1 (0:0)
SC Freiburg – Hannover 96 1:1 (0:0)
Hamburger SV – Borussia Dortmund 0:3 (0:1)
Hertha BSC – Bayer Leverkusen 2:1 (2:0)
1.FSV Mainz 05 – TSG 1899 Hoffenheim 2:3 (2:2)

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze