Bingo Lotto Ekstraklasa – 4. kolejka


Rzut oka na czwartą serię spotkań ekstraklasy

8 sierpnia 2016 Bingo Lotto Ekstraklasa – 4. kolejka

Cztery tygodnie. Jeśli przed tygodniem mówiliśmy, że w niektórych miejscach rozpoczęto grillowanie niektórych trenerów, to dziś możemy już przywołać klasyka – niektórym po prostu pali się w dupce. Działacze wyciągają telefony, kibice są zdenerwowani, a swoje niezadowolenie wyrażają coraz to barwniejszymi epitetami, białe chusteczki już dawno odeszły do lamusa – wiadomo, zbyt banalne. Za nami 4. kolejka ekstraklasy, czas na szybki rzut oka!


Udostępnij na Udostępnij na

Szybkie strzały

Jagiellonia w kapitalnym stylu rozgromiła Arkę Gdynia. Patrząc na dotychczasową grę zespołu z Białegostoku, trudno nie odnieść wrażenia, oto wyrasta zdecydowanie jeden z faworytów ligi. Cóż, wypada tylko docenić pracę, jaką na początku tego sezonu z zespołem wykonuje Michał Probierz. Co ma nam do powiedzenia?

– Teraz to oczywiście łatwo nas chwalić i poklepywać po plecach, mówiąc, jacy to my jesteśmy mocni. Taka nasza specyfika narodu. Gdy komuś idzie, jesteśmy pierwsi, by poklepać po plecach, a jak za chwilę karta się odwróci, zaraz znów będziemy na czele tych, którzy krytykują. My jesteśmy takim narodem, że łatwo ulegamy emocjom, nie myślimy przyszłościowo. Co z tego, że teraz nam pierwsze mecze sezonu wyszły, jak za chwilę znowu mi zabiorą zawodników, ponieważ nie stać nas na utrzymanie klasowych piłkarzy. Każdy, kto zagra superrundę, natychmiast chce uciekać dobrze zarobić za granicę. Po tym względem w dalszym ciągu nasza liga jest po prostu dziadowska, tak?

***

W Krakowie po staremu. Na trybunach grupa „prawdziwych patriotów” nie wytrzymała nawet pięciu sekund minuty ciszy, wiadomo, derby rządzą się swoimi prawami. W tle spotkania leciały domowe melodie o policjantach, starszych paniach, interesach. Wisła przegrała, ale ważne, że Patryk Małecki dostał żółtą kartkę, wiadomo, umierając za klub. Po meczu zaś jako pierwszy pobiegł oddać część garderoby.

– Reszta oddawać koszulki!!!  – wymachiwał pod trybuną.

– Nooo… sam nie wiem. – Popović czy inny Mójta przekonani nie byli.

Błyszczące zabawki spod koszulek dżentelmenów w ciemnych koszulkach chyba na dobre rozwiały ich wątpliwości.

***

Termalica wygrywa kolejny mecz, a Czesław Michniewicz zdobywa kolejne trzy punkty. Oczywiście, oburzeni powiedzą, że gra nudna i w ogóle aż siedmiu Słowaków w składzie. Noooo sorrry, ale to nie ich wina, że taka Łęczna nie potrafi tak naprawdę oddać kilku celnych ciosów. A że styl się nie podoba? Spójrzcie na Szczecin.

***

Śląsk Wrocław – Lechia Gdańsk. Ach, cóż to był za mecz.

A tak mówiąc całkiem poważnie. Największymi zwycięzcami tego popołudnia są mieszkańcy Chojnic, którzy zamiast transmisji w nc+, wybrali spotkanie Chojniczanki ze Stomilem, zakończone wynikiem 5:4. Szczerze gratulujemy i zazdrościmy.

***

Niektórzy twierdzą, że Korona Kielce to Odra Wodzisław vol. 2. – nigdy nie spadnie. Możliwe, że mają rację.

Nam się jednak wydaje, że działacze i trenerzy w Kielcach to postacie wyjęte z tych programów na Discovery. Wiecie, kilku kupców wchodzi do starych domów czy na lotniska, bierze rupiecie czy inne bagaże, które nagle okazują się świetnymi inwestycjami. Da się? Da się! Spójrzcie na takiego Palancę czy Sekulskiego. Jana Urbana do dziś bolą głowa i zęby.

Jedenastka asów

Urodzaj w pomocy, mizeria w obronie – tak w skrócie moglibyśmy podsumować budowę jedenastki najlepszych zawodników 4. kolejki. Kandydatów wśród defensorów było mniej więcej tylu, ilu Polaków w brazylijskiej Pogoni. Ostatecznie umieściliśmy Heberta, który w końcu zagrał na miarę poprzedniego sezonu, Jakuba Wójcickiego, a także Macieja Szmatiuka – za bramkę i przyzwoity występ. Wiemy, że jego Górnik Łęczna przegrał, tracąc dwa gole, ale innych kandydatur nie było.

W drugiej linii… no, tu już było konkretniej. Jak co tydzień znalazło się miejsce dla Vassiljeva, co już staje się tradycją, jednak to Fedor Cernych swoim występem zgarnia od nas Złotego asa. Dwa gole i asysta, dawno Litwin nie rozegrał takiego spotkania. U nas ostatecznie wylądował w ataku obok Sekulskiego, który jest pewną niespodzianką. Do świata żywych ponownie wraca Jacek Kiełb. Niech już do emerytury, dla swojego dobra, siedzi na tyłku w Kielcach. Bardzo dobry występ zaliczył również Covilo, absolutny wymiatacz Wielkich Krakowskich Derbów.

Jedenastka ogórków

Słowik elektryczny, Kudła dostaje szansę i zawala mecz. Nie zazdrościmy Kazimierzowi Moskalowi, który (jeszcze) musi radzić sobie z takimi kandydatami do bramki. Może to pora, by odświeżyć Radosława Janukiewicza? W tym tygodniu jedenastkę zdominowali ponownie piłkarze Lecha. W końcu oberwało się Tettehowi, słaby mecz rozegrał Gajos, a obrona to już przeszła samą siebie. Maciej Wilusz musi spojrzeć prawdzie w oczy i odpuścić, bo Poznań to ewidentnie za wysokie progi. Najgorsze, że przy nim w dół równają Gumny, a także Kędziora, który ostatecznie nie znalazł się w jedenastce, a jak najbardziej mógł.

Cztery mecze w Lechii i tak naprawdę żaden, po którym opadła nam szczęka. Rafał Wolski na tle całej drużyny na razie nie rozegrał ani jednego bardzo dobrego występu, we Wrocławiu był zaś po prostu bardzo przeciętny. Umówmy się, nie jest to pierwszy piłkarz, który w Gdańsku zalicza słaby start. Pytanie, czy Piotrowi Nowakowi uda się do pomocnika dotrzeć. Papiery i potencjał na granie chyba wciąż ma, mimo wszystko.

Statystyczna dogrywka

  • Michał Probierz ma za sobą 280. mecz w ekstraklasie.
  • Po ostatnim spotkaniu Vassiljev i Cernych mają po trzy dublety w ekstraklasie.
  • 62 sekundy czekał Marcin Budziński na gola dla Cracovii. To drugi najszybszy wynik, wciąż liderem Łukasz Piątek z 48 sekundami w meczu przeciwko Koronie.
  • Ostatni raz na stadionie Cracovii Wisła wygrała 5 listopada 2010 roku. Jedynego gola strzelił wówczas Nourdin Boukhari.
  • 69 meczów na gola w ekstraklasie czekał Maciej Szmatiuk. Ostatnia bramka 19.08.2012 r.
  • 18382 widzów na meczu Legia – Piast – najwyższy wynik w tym sezonie.
  • W 20. spotkaniu w ekstraklasie nareszcie przełamał się Jose Kante.
  • Martin Polacek stracił gola w ekstraklasie po 543 minutach.
  • Aż 16 żółtych kartek w tym sezonie otrzymali już piłkarze Lechii Gdańsk.

Seria jedenastek

Fatalna minuta ciszy w Krakowie… (-)

…w trakcie której ultrasi Wisły nie potrafili wytrzymać nawet kilku sekund. Szkoda, bo Franciszek Macharski na to zasługiwał.

Za to w Niecieczy klasa (+)

Da się? Da się!

Czerwona kartka dla Tetteha

Za to Złotego Tosika nie przyznajemy, pomocnik Lecha miewał już gorsze przewinienia. Po prostu uzbierało mu się w końcu.

Seria Śląska Wrocław (+)

Cztery mecze bez straty gola, pozycja Mariusza Rumaka coraz solidniejsza.

Gol Palanki (+)

Coraz śmielej sobie poczyna na naszych boiskach.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze