Bez gwiazd i charakteru na ławce. Atletico w wersji 2018


Jak wyglądać będzie madrycki klub po odejściu Diego Simeone?

25 września 2016 Bez gwiazd i charakteru na ławce. Atletico w wersji 2018

Diego Simeone, odkąd tylko pojawił się w Madrycie, sprawiał wrażenie idealnie skrojonego pod Atletico. Wszystkie cechy, które posiadał jako piłkarz, przeniósł na trenerską ławkę, co idealnie wpisało się w charakter madryckiego klubu. Wszystko jednak wskazuje na to, że przygoda „Cholo” z „Atleti” powoli dobiega końca. Argentyńczyk skrócił swoją umowę z Atletico do 2018 roku i mówi się, że przejmie wówczas Inter. Jak odejście charakternego trenera odbije się na madryckiej drużynie? Pokuśmy się o małą podróż w przyszłość.


Udostępnij na Udostępnij na

Simeone – człowiek sukcesu

Przyjście Argentyńczyka do Atletico w 2011 roku okazało się niejako przełomem dla tego klubu po jego powrocie do hiszpańskiej elity w 2002 roku. Do momentu zatrudnienia Simeone na trenerskiej ławce „Los Rojiblancos” zdobyli tylko dwa trofea – wygrali Ligę Europy oraz Superpuchar Europy pod wodzą Quique Floresa. Poza tym najwyższe miejsce w lidze, na jakie mógł madrycki klub liczyć, to czwarte. Natomiast Simeone zafundował kibicom trzykrotnie miejsce na najniższym stopniu ligowych zmagań i jedno, ale niezwykle wytęsknione mistrzostwo Hiszpanii.

Już Flores miał bardzo solidną drużynę okraszoną kilkoma gwiazdami, jak choćby Diego Forlan czy Sergio Aguero, jednak dzięki Simeone zespół wskoczył na wyższy poziom. Mimo sprzedaży wyróżniających się zawodników w osobach de Gei czy wspomnianego Aguero drużynę wzmacniali równie dobrzy zawodnicy, jak Radamel Falcao czy wypożyczany z Chelsea Thibaut Courtois. Nowi piłkarze nie tylko wypełniali lukę po byłych gwiazdach, ale podnosili poziom ekipy „Atleti”. W niektórych przypadkach nawet osiągali więcej niż poprzednicy, jak chociażby belgijski bramkarz, który dwukrotnie zdobył Trofeo Zamora. Duża w tym wszystkim zasługa właśnie Diego Simeone.

Vizzlo.com

To on zaszczepił swoim podopiecznym boiskową zajadłość, granie na wysokiej intensywności oraz agresywne podchodzenie pod rywali. Te wszystkie aspekty znakomicie poprawiły grę defensywną Atletico, ale też pozwoliły opanować do perfekcji wychodzenie z kontratakiem. Poza tym wydaje się, że zespół prowadzony przez Argentyńczyka ciągle uczy się czegoś nowego. Potwierdzeniem tego jest liczba sukcesów na koncie „Los Rojiblancos” pod wodzą „Cholo”.

Bolesne rozstanie

Czerwono-biała część Madrytu pokochała swojego trenera i mimo że wszyscy spodziewali rozstania, nie jest łatwo ten fakt im zaakceptować. Chyba niewiele jest osób, które wierzą, że po odejściu Diego Simeone Atletico zdoła dotrzymać kroku Realowi i Barcelonie. Charyzmatyczny Argentyńczyk jest klejem, który świetnie spaja prowadzoną przez siebie drużynę. Dzięki jego emocjonalnemu podejściu do wykonywanego zawodu jest on w stanie wynosić zespół na wyższy poziom.

Pierwszą zmianą, do której zapewne dojdzie w Atletico, będzie zmiana sposobu gry. Gdzie bowiem włodarze madrytczyków znajdą drugiego tak ekspresyjnego trenera, który przeniósł na drużynę wszystkie swoje boiskowe cechy z czasów kariery zawodniczej? Na giełdzie trenerskich nazwisk trudno odnaleźć godnego pod tym względem następcy dla „Cholo”. W takiej sytuacji marzeniem fanów „Atleti” byłby chyba powrót Quique Floresa, ale o nowym trenerze jest stanowczo zbyt wcześnie mówić.

Z pewnością w kontekście odejścia Simeone wcale nie bez znaczenia jest zakaz transferowy, który nałożono na klub z Madrytu. W związku z nim „Atleti” nie będą mogli kupować nowych zawodników w dwóch najbliższych okienkach transferowych, tj. w zimie 2016 oraz lecie 2017. Ktoś może powiedzieć, że przecież trener odchodzi dopiero rok później i jeszcze będzie mógł kogoś do klubu sprowadzić. Jednak by jakiś piłkarz mógł się spokojnie w madryckim zespole zadomowić, potrzeba czasu, a pół roku może nie wystarczyć.

O Griezmannie marzy połowa topowych europejskich drużyn, a są jeszcze błyszczący coraz jaśniej Saul, Carrasco oraz Oblak. Obecność Diego Simeone na Vincente Calderon z pewnością ułatwia włodarzom klubu ich zatrzymanie.

A jeśli już mowa o transferach, wziąć należy pod uwagę bardzo prawdopodobne odejście wyróżniających się zawodników. O Griezmannie marzy połowa topowych europejskich drużyn, a są jeszcze błyszczący coraz jaśniej Saul, Carrasco oraz Oblak. Obecność Diego Simeone na Vincente Calderon z pewnością ułatwia włodarzom klubu ich zatrzymanie, ponieważ praca z Argentyńczykiem jest dla nich wartościowa. Ciekawe, czy w obliczu jego odejścia sami także nie zdecydują się na podobny krok.

Nie można też zapominać o starej gwardii zespołu Atletico, czyli Diego Godinie, Filipe Luisie, Fernando Torresie, Gabim i kilku innym ważnych zawodnikach. Wszyscy są po trzydziestce i gdy mówimy o tym, co wydarzyć się może w 2018 roku, jedno jest pewne. Młodsi ci gracze nie będą i nie wiadomo, czy będą w stanie utrzymać swoją grę na wysokim poziomie.

Łatwo nie będzie

Jeżeli rozważamy, jak wiodło się będzie Atletico bez Diego Simeone na trenerskiej ławce, trudno nie odnieść wrażenia, że dla klubu z Vincente Calderon zapowiada się bardzo trudny okres. Z pewnością odejście Argentyńczyka zakończy pewną epokę. W końcu mowa będzie o zmianie trenera po siedmiu latach. Wiele zależeć będzie od polityki klubu jeszcze z „Cholo” w roli szkoleniowca oraz jego następcy.

Pewne jest jedno, z klubem na dobre i na złe pozostaną kibice, których Atletico ma chyba najzagorzalszych w całej La Liga. Sympatycy „Atleti” to prawdziwi ultrasi, a fani reszty znanych hiszpańskich drużyn to typowe pikniki. To zawsze pomaga zespołowi w trudnych chwilach, a takie madrycki klub czekają już niebawem. Nikt odejścia Diego Simeone nie ma mu za złe, ponieważ on już jest legendą „Los Rojiblancos” i na stałe wpisał się w historii tego klubu… a kto wie, jakie sukcesy jeszcze zafunduje swoim hiszpańskim przyjaciołom, w końcu do 2018 jeszcze dwa lata.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze