Redakcja

Były trener Anderlechtu zatrudniony w Legii!


3 czerwca 2016 Były trener Anderlechtu zatrudniony w Legii!
Michał Kołodko/iGol.pl

Były trener Anderlechtu Bruksela, Besnik Hasi, został oficjalnie ogłoszony nowym szkoleniowcem Legii Warszawa. Albańczyk przychodzi na Łazienkowską po długoletniej pracy w najsłynniejszym belgijskim klubie, a dziś od godziny 19:16 brał udział w swojej pierwszej konferencji prasowej w Warszawie.


Udostępnij na Udostępnij na

Hasi to były albański obrońca grający między innymi w Bundeslidze, a także reprezentujący belgijski KRC Genk, z którym to w sezonie 1998/1999 sięgnął po pierwsze w historii klubu mistrzostwo kraju. Wcześniej przez sześć lat wraz z Michałem Żewłakowem biegał po belgijskich boiskach w filetoweym trykocie Anderlechtu Bruksela. Nowy trener Legii zaliczył również 43 występy w narodowej reprezentacji, a szybko po zakończeniu piłkarskiej kariery zajął się „trenerką”.

W 2007 roku Albańczyk rozpoczął pracę z młodzieżowym zespołem „Fiołków” do lat 19, a już dwa lata później został asystentem pierwszego trenera drużyny z Brukseli, Ariela Jacobsa. Po pięciu latach pracy w tej roli w końcu 10 marca roku 2014 Hasi uzyskał posadę pierwszego szkoleniowca belgijskiego zespołu. Wówczas pod jego wodzą w końcówce ligowego sezonu Anderlecht zdołał rzutem na taśmę prześcignąć rywali i sięgnąć po mistrzowski tytuł.

W następnym roku albański trener prowadził swoją drużynę także w Lidze Mistrzów, lecz szybko zakończył w niej swój udział, zajmując trzecią lokatę w grupie. Z Ligą Europy Hasi pożegnał się wówczas równie prędko, a jego zespół nie zachwycał też w lidze belgijskiej. Albański szkoleniowiec dwukrotnie przegrał walkę o tytuł mistrza kraju i po minionym sezonie 2015/2016, który to Anderlecht zakończył na drugim miejscu w tabeli, został oficjalnie zwolniony.

– Jestem przekonany, że to nowy etap w historii klubu i mam nadzieję, że przez minimum dwa lata będziemy współpracować. Cieszę się, że udało się wszystko szybko załatwić, ostatnie dni były trudne, było dużo pracy, ale szybko się dogadaliśmy w każdej kwestii. Michał znał się z trenerem, to też bardzo pomogło – powiedział na piątkowej konferencji prasowej Bogusław Leśnodorski.

Dziś Albańczyk przychodzi na Łazienkowską bogatszy o popełnione błędy, posiadający doświadczenie w europejskich pucharach i znający od podszewki rywalizację w lidze znacznie silniejszej niż ekstraklasa. Wraz z Hasim do Warszawy zawitać mają również analityk oraz trener od przygotowania fizycznego. Do sztabu Legii dołączy także Grzegorz Szamotulski, a drugim szkoleniowcem stołecznego klubu będzie dobrze nam znany Aleksander Vuković. – Rozmawiamy w tym samym języku, to bardzo pomoże. Nie zamierzam wszystkiego zmieniać i wprowadzać wyłącznie swoich ludzi. Będę także dużo rozmawiał z legendą klubu, Lucjanem Brychczym – mówi Hasi. Bardzo dużo mówił też o współpracy z młodzieżą.

Dziś odbyła się pierwsza konferencja, a już niebawem początek walki o upragnioną Ligę Mistrzów. Czy Hasi może ją zapewnić mistrzowi Polski?

Celem jest Europa, mamy już solidne fundamenty, ale jest jeszcze czas na wzmocnienia. Pięciu zawodników musi wrócić, nowi muszą dołączyć. Ostatnie rundy kwalifikacyjne w europejskich pucharach są bardzo trudne, grają tam dobre zespoły i trzeba należeć do absolutnego topu, ale też mieć trochę szczęścia w losowaniu. Jest jednak za wcześnie, aby o tym rozmawiać – odpowiedział 44-latek. Bogusław Leśnodorski dodał jeszcze, że doświadczenie w pracy pod presją było jednym z głównych kryteriów, którym kierowali się przy wyborze nowego trenera.

Każdy trener ma swój styl, byłem szkoleniowcem od 2,5 roku w największym belgijskim klubie, byłem mistrzem, wicemistrzem i raz zająłem trzecie miejsce. Grałem też w Lidze Mistrzów i Lidze Europy z młodą drużyną. Wymagam dużo od piłkarzy, od ludzi wokół mnie, nienawidzę braku dyscypliny, także taktycznej. Jak widzisz kibiców Legii, ci ludzie oczekują wielkiej determinacji we wszystkim, co robisz. Jestem człowiekiem, który da to piłkarzom i pokaże to na boisku.

DSC00553

Miałem mało czasu, ale obejrzałem trochę grę Legii. Znam kilku piłkarzy, ale przyznaję, że nie wzystkich. Mam swój pomysł na przyszły sezon zarówno na ekstraklasę, jak i na europejskie puchary. Transfery? Mamy pomysł, jak wzmocnić drużynę, prowadzimy rozmowy, ale to zostaje między nami.

– Bruksela była moim domem, nie było łatwo opuścić Anderlecht, spędziłem tam 14 lat. Miałem co prawda inne propozycje, było dużo wspaniałych klubów, ale nie będę mówił, o jakie zespoły chdziło. Decydującym aspektem jest projekt sportowy i to zadecydowało o moim przyjeździe do Warszawy. Wiele osób pomyśli, że to krok wstecz, bo Anderlecht jest największy w Belgii, ale przecież Legia jest największa w Polsce – oświadczył Hasi.

Kolejny wspomniany przez szkoleniowca aspekt to jakość życia, bo przeprowadza się wraz z żoną i trójką dzieci. Jest to duża zmiana, ale ma nadzieję, że się w Warszawie odnajdą. – Ważnym, ale nie najważniejszym aspektem była znajomość z Michałem Żewłakowem, znamy się z czasów gry w Anderlechcie, bardzo się cieszę, że jest tutaj ze mną – dodał.

Czasu jest mało, ale trener przyznaje, że jest przyzwyczajony do tego trybu pracy. Żałuje jednak, że aż pięciu zawodników pojechało na Euro, bo będą potrzebować dodatkowego odpoczynku. – W przyszłym tygodniu zaczynamy pierwszy obóz, to będzie świetna okazja, by poznać drużynę, będą także rozmowy o wzmocnieniach – zakończył Albańczyk.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze