Atletico pokonuje PSV po serii rzutów karnych! City również w ćwierćfinale!


15 marca 2016 Atletico pokonuje PSV po serii rzutów karnych! City również w ćwierćfinale!

Po raz drugi z rzędu Atletico Madryt awansuje do ćwierćfinału Ligi Mistrzów po serii rzutów karnych! Tym razem podopieczni Diego Simeone po wyczerpującym meczu pokonali w serii „jedenastek” PSV Eindhoven i dalej liczą się w rywalizacji o puchar Champions League. Do kolejnej rundy po mało emocjonującym spektaklu awansował także Manchester City.


Udostępnij na Udostępnij na

Mordercza walka w Madrycie 

W pierwszym meczu w Eindhoven padł zasłużony remis 0:0, lecz przed rewanżem w Madrycie to Atletico zdawało się wyraźnym faworytem. Jednak, jak się później okazało, Holendrów zdecydowanie nie należało lekceważyć, a widowisko, które stworzyli oni wraz z gospodarzami na Vinvcente Calderon, było niezwykle emocjonujące.

W pierwszej połowie spotkania przynajmniej optyczną przewagę niespodziewanie miało PSV. Niestety z ostrego pressingu i akcji Holendrów wiele nie wynikało, a z kolei zepchnięte do defensywy Atletico parę razy bliskie było objęcia prowadzenia. Najlepsze okazje zmarnowali Carrasco i Griezman, a po 45 minutach mieliśmy dokładnie taką samą sytuację jak przed ich rozpoczęciem.

Druga część gry zaczęła się od zdecydowanej przewagi gospodarzy z Madrytu, lecz w 57. minucie to PSV było niezwykle blisko zdobycia premierowego trafienia. Z okolic linii pola karnego technicznie uderzył Nigel de Jong, jednak jego strzał zdołał sparować na słupek Jan Oblak. W kolejnych minutach wciąż dominowało Atletico, lecz goście z Eindhoven potrafili się mu odgryzać, a sam mecz stawał się coraz bardziej emocjonujący. Jednak aż do 90. minuty żadnej z drużyn nie udało się strzelić gola i przyszedł czas na dogrywkę.

W niej również dominował zespół z Madrytu, lecz jego ataki nie były już tak częste i efektywne. Graczom obu drużyn zaczęło brakować sił i nadejście rzutów karnych chyba przyjęli z wyraźną ulgą. Zaczęła się więc wielka wojna nerwów!


Juanfran zapewnił Atletico awans do ćwierćfinału Champions League (fot. Indiosrojiblancos.net)

W niej górą okazali się gracze z Madrytu. Zawodnicy obu drużyn świetnie zaczęli strzelać „jedenastki” – padał gol za golem i we wszystkich pięciu kolejkach piłka za każdym razem zatrzepotała w siatce. Dopiero w 8. serii strzałów pomylił się Luciano Narisgh, a chwilę potem awans do ćwierćfinału zapewnił Atletico Juanfran. Trzeba uczciwie przyznać, że tym razem szczęście uśmiechnęło się do lepszego zespołu.

Rozczarowanie i kontuzje na Etihad Stadium

O meczu Manchesteru z Dynamem wiele ciekawego powiedzieć nie można. W tej rywalizacji wszystko zostało już rozstrzygnięte po wyjazdowym zwycięstwie City w Kijowie i brak realnej walki o awans był nad wyraz widoczny w rewanżu na Etihad Stadium.

Na początku spotkania kontuzji doznali dwaj stoperzy „The Citizens”, Vincent Kompany i Nicolas Otamendi, co z pewnością nie wróży dobrze graczom Manchesteru na kolejne mecze. Podopieczni Pellegriniego są ostatnim reprezentantem Premier League w tegorocznej Lidze Mistrzów i ich bardzo marna gra w rewanżu z Ukraińcami nie może fanów brytyjskiej piłki napawać optymizmem. Awans do ćwierćfinału jest, lecz rozczarowań i wątpliwości także co nie miara.

PANews_P-79499a59-9194-4585-bdd1-5b3c3af79b62_I1
Vincent Kompany i Nicolas Otamendi kontuzjowani (fot. Independent.ie)

Dziś w Champions League zaserwowano nam dwa zupełnie odmienne widowiska – mozolne wyczekiwanie na końcowy gwizdek na Etihad Stadium, ale też morderczą walkę o kolejną rundę rozgrywek na Estadio Vincente Calderon. Manchester City i Atletico Madryt zagrają w ćwierćfinale, lecz nim to się stanie, jutro czekają nas w Lidze Mistrzów prawdziwe szlagiery i miejmy nadzieję, że także prawdziwe emocje.

Komentarze
Znawca (gość) - 8 lat temu

Dzisiaj mamy jeszcze jednego przedstawiciele piłki brytyjskiej-Arsenal. Co prawda praktycznie 0% szans na awans,ale jednak jest :)

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze