Antyjedenastka sezonu 2015/2016 w Premier League


20 maja 2016 Antyjedenastka sezonu 2015/2016 w Premier League
Metronews.fr

Sezon dobiegł już końca, a zanim zaczniemy emocjonować się transferami i przygotowaniami do nowej kampanii, podsumujmy minione rozgrywki. Najlepszą jedenastkę już wybraliśmy, teraz czas na drugą stronę barykady. Kto był przepłacony, kto nie spełnił oczekiwań, kto był cieniem samego siebie, kogo ogrywały dzieci? Przed Państwem antyjedenastka 24. sezonu Premier League wybrana przez kapitułę iGola.


Udostępnij na Udostępnij na

Simon Mignolet

Belg nie jest tym, kogo potrzebuje teraz Juergen Klopp oraz Liverpool w ogóle. Niepewny w żadnym aspekcie bramkarskiego rzemiosła popełnił najwięcej indywidualnych błędów zakończonych bramkami w całej lidze. Dobry zespół buduje się od fundamentów, tą drogą w końcu poszedł Arsene Wenger, co zaprowadziło jego Arsenal na drugie miejsce w BPL po raz pierwszy od 11 lat.

„The Reds” z Mignoletem w składzie nie mają prawa czuć się pewnie z tyłu. Co na to Klopp? Media szumią nie tylko o Zielińskim, ale również o Lorisie Kariusie, 22-letnim bramkarzu z Mainz, który ma już za sobą treningi w Manchesterze City. Transfery z Bundesligi są tylko kwestią czasu, podziękowanie Belgowi zresztą też.

Średnia bramek puszczonych na mecz przez wybranych bramkarzy Premier League (źr. Squawka.com)

Joleon Lescott

Co tu dużo mówić, porażka. Kapitan najgorszego klubu, szef najgorszej defensywy, być może najgorszy piłkarz całej ligi albo i trzech najwyższych poziomów rozgrywkowych w Anglii. 33-latek przychodząc rok temu z WBA, miał dać spokój i opanowanie z tyłu, a pociągnął drużynę na dno. Co zrobił po spadku? Powiedział, że być może to ciężar zdjęty z ramion. Jest numerem jeden w wyścigu o tytuł najgorszego gracza w historii klubu.

Poniżej tweet Lescotta po ośmiu przegranych z rzędu. Dwa dni później zespół spadł z Premier League.

Fabrizio Coloccini

Kolejny wielki przegrany kampanii 2015/2016. Kapitan sensacyjnego (a może wcale nie?) spadkowicza z Newcastle. Coloccini latami należał do liderów „Srok” i nie bez powodu dostał opaskę, rokrocznie swoją postawą raczej zachęcał do walki aniżeli do śmiechu. Teraz było inaczej. Niech o jego ocenie świadczy fakt, że jego lutowa kontuzja była traktowana jako jedna z najlepszych możliwych wiadomości w kibicowskich kuluarach. Został mu rok kontraktu, a na karku już 34 lata. Powrót do ojczyzny?

Martin Demichelis

Bardzo poważnie zastanawiamy się, co ten facet robi w Manchesterze City. Co prawda to już koniec jego kariery w klubie – nie dostanie oferty nowego kontraktu i właśnie został ukarany grzywną za bukmacherkę, o całej sprawie pisaliśmy już w marcu. Skupmy się jednak na wartościach czysto piłkarskich: otóż nie ma się na czym skupiać, Argentyńczyk był w tym sezonie cieniem swojej najgorszej wersji jeszcze z czasów juniorskich. Joe Hart nie miałby tylu interwencji, gdyby nie musiał naprawiać beznadziejnych błędów Demichelisa. Podsumowanie sezonu w pigułce? O to zadbał 18-letni Marcu Rashford w derbach Manchesteru.

https://www.youtube.com/watch?v=126rjtdiLYc&ab_channel=AC9

Branislav Ivanović

Jeden z dwóch największych symboli przegranego sezonu Chelsea (do drugiego jeszcze dojdziemy). W mistrzowskim sezonie „The Blues” był skałą i rakietą w jednym, rok później objeżdżała go cała liga. On jedyny nie obudził się aż do końca rozgrywek, w przeciwieństwie do kilku swoich kolegów z drużyny. Antonio Conte z pewnością będzie szukał zastępstwa dla Serba. Przyzwyczaił nas do zupełnie innego poziomu. Zanotował największy spadek formy ze wszystkich obrońców Premier League.

https://twitter.com/Mourinholic/status/729085185409617920

Memphis Depay

Perełka z United w zestawieniu. Ilu kibiców krzyczało o drugim Ronaldo, ilu już widziało te znakomite rzuty wolne zamieniane na bramki? Depay zawiódł na całej linii. Strzelił dwa gole i zanotował jedną asystę w lidze, szybko przestał dostawać szanse od van Gaala, a miejsca w podstawowej jedenastce nie wywalczył aż do końca rozgrywek. Nie tak miało to wyglądać z siódemką na plecach.

Coraz częściej przebąkuje się o odejściu młodziana z klubu, ale to akurat byłaby zła decyzja. Trzeba dać mu trochę czasu, nowy kraj to nie zawsze jest łatwa sprawa. Może pomogłaby zmiana obciążającego numeru lub… szkoleniowca? Być może dowiemy się tego w najbliższej kampanii. Minioną zaś 22-latek musi wpisać w rubrykę strat i to czerwonym flamastrem. Kandydat do tytułu najgorszego transferu na Wyspy w tym sezonie – 34 mln euro to nie drobniaki.

Liczba bramek oraz czas spędzony na boiskach Premier League wybranych graczy Manchesteru United (źr. Squawka.com)

Nemanja Matić

W mistrzowskim sezonie 2014/2015 był Sergio Busquetsem Premier League, w minionej kampanii aspirował do miana Oriola Romeu. Momentami Chelsea w ogóle nie miała środka pola. Do jedenastki wybraliśmy jego a nie Fabregasa, gdyż Hiszpan zanotował lepszą wiosnę. Serb natomiast w ogóle nie przypominał samego siebie. Rok temu twardy, nieustępliwy i niezwykle skuteczny (w lidze jego obowiązki przejął N’Golo Kante), dziś ociężały, zbyt wolny i zbyt chaotyczny. Conte na pewno da mu szansę – pytanie brzmi, czy Matić obudził się już na dobre?

Yaya Toure

Tak, ten sam Yaya, jeden z najlepszych piłkarzy ligi ostatnich sezonów. Na 99% odejdzie z klubu wraz z przyjściem Guardioli, a i nawet bez tego byłoby to jedyne słuszne rozwiązanie. To już nie ten lider, który strzelał 20 bramek i harował jak cały zaprzęg koni pociągowych. Dziś Toure po boisku drepcze i wydaje się, jakby nie był zainteresowany boiskowymi wydarzeniami. Jego wydajność drastycznie spadła. Na boisku starali się zastąpić go: Fernandinho z tyłu i De Bryune z przodu, jednak ustalmy coś, nie da się zastąpić takiego piłkarza od tak.

Strzelił sześć bramek i zanotował pięć asyst, ale w naszej jedenastce znalazł się przez ewidentny spadek formy o kilka długości. Toure sprzed dwóch sezonów wywalczyłby miejsce w pierwszej jedenastce każdego klubu, ten dzisiejszy w City grał tylko za nazwisko. Manchester ewidentnie mu się znudził, a z niewolnika nie ma pracownika.

Pamiętacie aferę z tortem, a właściwie jego brakiem? W tym roku tort jest. I to jaki.

Eden Hazard

Niekwestionowany lider ofensywy w naszej antyjedenastce. Konia z rzędem temu, kto wytłumaczy nam: w jaki sposób MVP ligi po międzysezonowych wakacjach wraca 50 razy słabszy, niż był, kiedy wyjeżdżał? Pierwszego ligowego gola w minionej kampanii strzelił pod koniec kwietnia. To brzmi jak żart i to ten z serii najgorszych serwowanych przez Karola Strasburgera, jednak liczby nie kłamią. Przez niemal dziewięć miesięcy Eden Hazard był piłkarzem kompletnie niewidocznym.

Umiejętnościami bije na głowę 99/100 zawodników Premier League, jednak zdaje się, że całkowicie zapomniał, jak ich używać. Rok temu piłkarz z najlepszą techniką użytkową na Wyspach, w tym sezonie technik kompletnie bezużyteczny. Zaliczył bezapelacyjnie największy spadek formy z całej ligi. Mówi się, że i tak był najlepszym piłkarzem Chelsea – w porządku, przy ty zostańmy. Tak że w naszej jedenastce jest najlepszy piłkarz drużyny, która w rok z 1. miejsca spadła na 10. lokatę. Wszystko gra.

Asysty wybranych graczy Premier League (źr. Squawka.com)

Christian Benteke

Ten pan przyszedł rok temu do Liverpoolu z Aston Villi za niemal 50 mln euro. Czego oczekuje się od obeznanego z angielskimi boiskami piłkarza, który kosztował tak okazały worek forsy? Pewnie kilkadziesiąt bramek i liderowanie całemu zespołowi. Co w zamian dał rosły Belg? Dziewięć bramek. Tutaj statystyka mocno oszukuje: powinien strzelić przynajmniej 39.

Gdzieś zanikła u niego umiejętność trafiania piłką do siatki. Drewniany, opóźniający grę, irytujący wszystkich kibiców i chyba nawet kolegów z zespołu, element zupełnie niepasujący do coraz lepiej naoliwionego przez Kloppa silnika. Przez cały sezon ścigał się z Mignoletem o miano najgorszego piłkarza klubu i koniec końców wyszedł z tej rywalizacji zwycięsko. Zobaczymy, co pokaże w sezonie 2016/2017. Jak na dziś – przynajmniej 20 mln wyrzucone w błoto.

https://twitter.com/hulus87/status/731873179715665920

Radamel Falcao

Pamiętacie w ogóle, że on gra w Chelsea? Cóż, gra to niezbyt dobrze użyte słowo. Najwięcej styczności z Kolumbijczykiem ma w klubie księgowa, która co miesiąc przelewa mu niemałe sumy za kompletny brak przydatności dla zespołu albo siedzenie na L4. Przez większą część sezonu kontuzjowany, zaledwie raz zagrał 90 minut. Strzelił tylko jedną bramkę.

To ten sam Falcao, który w Porto i Atletico aspirował do miana najlepszego napastnika na świecie. Czy z tego faceta jeszcze coś będzie? Diagnoza iGola: niestety, wielki futbol ominie 30-latka. Młodszy nie będzie, zdrowszy też nie. Pewnie pamięta jeszcze swoje kocie ruchy w polu karnym i ekwilibrystyczne gole sprzed lat, ale odkąd ujrzeliśmy go na Wyspach dwa lata temu, to zdążyliśmy już o tym wszystkim zapomnieć. Szkoda chłopa.

https://twitter.com/rafa_lebiedz24/status/730835228462338049

Nie mamy żadnych wątpliwości – ta jedenastka spadłaby z ligi z potężnym hukiem. Dla równowagi wybraliśmy też skład największych bohaterów sezonu, który możecie znaleźć POD TYM LINKIEM.

Antyjedenastka Premier League sezonu 2015/2016

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze