Alexander Isak – kolejny skandynawski potwór 


W 2021 roku Szwed jest w rewelacyjnej formie i bije kolejne rekordy

23 lutego 2021 Alexander Isak – kolejny skandynawski potwór 
tesfanews.net

Alexander Isak to bez wątpienia objawienie rundy rewanżowej w La Liga. Szwedzki napastnik po sześciu kolejkach w 2021 roku ma dziewięć zdobytych bramek, czyli trzy razy więcej niż w poprzednim półroczu. W tym czasie pobił już kilka rekordów. Jego bardzo dobra dyspozycja może sprawić, że BVB zdecyduje się go odkupić za 30 milionów euro. 


Udostępnij na Udostępnij na

Alexander Isak trafił do Realu Sociedad latem 2019 roku. Po tym, jak młody Szwed nie odnalazł się w zespole z Dortmundu, niemieccy działacze oddali go bez żalu. Jednak zapewnili sobie w kontrakcie kwotę, za którą będą mogli go w najbliższej przyszłości odkupić. Zupełnie tak, jakby spodziewali się, że 21-latek nagle wypali. Suma odstępnego wynosi 30 milionów euro. Najprawdopodobniej klauzula ta zostanie uruchomiona przez BVB w przypadku, gdy Signal Iduna Park opuści inny skandynawski napastnik – Erling Haaland. 

Niemcy kupili Alexandra Isaka w styczniu 2017 roku. Pozyskano go wówczas ze szwedzkiego AIK Solna, którego jest wychowankiem. Klub z jego rodzinnej miejscowości zarobił na nim 8,6 miliona euro (według Transfermarkt.de). Krótko mówiąc, Szwed nie wypalił. W pierwszym zespole BVB zagrał 13 razy. Zdobył jednego gola i zanotował jedną asystę. Miało to miejsce w Pucharze Niemiec przeciwko ekipie z Magdeburga. Młodemu napastnikowi w złapaniu odpowiedniej formy z pewnością nie pomagały liczne urazy. 

O wiele skuteczniejszy był on, występując w rezerwach drużyny z Dortmundu. Na zdecydowanie niższym szczeblu rozgrywkowym w Niemczech Alexander Isak trafił do siatki rywali pięciokrotnie, a do tego zanotował dwie asysty. W styczniu 2019 roku wypożyczono go do holenderskiego Willem II Tilburg, gdzie zdecydowanie odżył. W sześć miesięcy strzelił 14 bramek i zaliczył siedem asyst, i to wszystko w 18 meczach. Wrócił do dobrej formy, co sprawiło, że jego osobą zaczęło się interesować kilka europejskich zespołów. Najkonkretniejszy w negocjacjach okazał się klub z Kraju Basków – Real Sociedad San Sebastian, który wykupił szwedzkiego bombardiera za 6,5 miliona euro.

Hiszpania – ziemia obiecana 

Alexander Isak praktycznie z miejsca stał się czołowym graczem baskijskiego zespołu. Aklimatyzacja okazała się zbędna, bowiem Szwed od razu zaczął reprezentować barwy nowej drużyny. W sezonie 2019/2020 były takie momenty, w których wszyscy rozpływaliśmy się nad grą Realu Sociedad. Napastnik ze Skandynawii był ważnym, obok innego Skandynawa Martina Odegaarda, ogniwem w ekipie Basków. Cztery z 16 goli zdobytych przez niego padło po podaniu Norwega. Do tych trafień dorzucił również trzy asysty. 

Na premierową bramkę czekał nieco ponad miesiąc, do piątej kolejki i starcia z Espanyolem. Real Sociedad wygrał wówczas 3:1. Alexander Isak w tamtej kampanii pełnił raczej rolę jokera. Był pierwszym wchodzącym, którego zadaniem była odmiana losów gry. Mimo że zagrał praktycznie we wszystkich spotkaniach, bowiem ominął tylko rywalizację z Granadą na koniec sezonu, to tak naprawdę rzadko kiedy zaczynał mecz w wyjściowej jedenastce, a jeszcze rzadziej grał od pierwszej do 90. minuty. Sztuka ta udała mu się tylko cztery razy (trzy w CdR i raz w La Liga). 

W obecnej kampanii Alexander Isak jest już graczem absolutnie pierwszego wyboru. Potwierdzają to także liczby. Na ten moment wystąpił w 20 meczach ligowych, w których zagrał 1313 minut. W poprzednim sezonie w 37 spotkaniach uzbierał 1498 minut. Zatem gra o wiele więcej i o wiele więcej też strzela. Zwłaszcza w nowym roku. Niesamowite jest to, że 21-letni Szwed trafił do siatki w każdym ligowym meczu 2021 roku. Jego seria trwa od 9 stycznia i przegranego starcia z Sevillą po dziś dzień. W tym czasie strzelił dziewięć bramek i doszlusował do grupy najskuteczniejszych snajperów ligi hiszpańskiej. Do pierwszego Luisa Suareza, nad którym rozpływamy się z zachwytu, traci już tylko cztery trafienia. Tym bardziej warto docenić wyczyn i formę szwedzkiego napastnika. 

Alexander Isak, czyli jak przejść do historii 

W poprzednim sezonie Alexander Isak strzelił w sumie 16 goli. Aktualnie ma tych trafień 12 i kwestią czasu jest, kiedy pobije ten swój osobisty rekord sprzed roku. A jak już mowa o rekordach i zapisywaniu się na kartach historii Realu Sociedad, to warto w tym miejscu przypomnieć, czego młody snajper dokonał. Po pierwsze jest trzecim, po Aldridge’u i Kovaceviciu, zawodnikiem Realu Sociedad, który w barwach ekipy z Kraju Basków strzelał przynajmniej jednego gola w sześciu kolejnych spotkaniach. Jeśli 1 marca Szwed pokona golkipera Realu Madryt, to zostanie jedynym graczem swojego klubu z tak długą serią. 

Alexander Isak dzięki swoim popisom stał się również jednym z najmłodszych graczy w całej historii La Liga, który zdobywał bramki w sześciu meczach z rzędu. Ostatnim napastnikiem będącym młodszym od Szweda i strzelającym z taką skutecznością jak on był w 1997 roku brazylijski Ronaldo. Miał on wówczas 20 lat i 210 dni. 

Kibice Realu Sociedad musieli czekać blisko pięć i pół roku, aby ponownie zobaczyć, jak jeden z ich ulubieńców zdobywa hattricka w Primera Division. Alexander Isak strzelając trzy gole w ostatniej rywalizacji z Deportivo Alaves, przełamał ten trwający od września 2015 roku impas. Do tego jest on pierwszym, po Lorenie, piłkarzem ekipy z Kraju Basków, który ustrzelił hattricka, mając 21 lat.

Jeśli młody Szwed utrzyma tak wysoką formę, to z pewnością będzie kandydatem do jedenastki sezonu w La Liga. A może powalczy o Trofeo Pichichi? Nie jest to niemożliwe. I być może okaże się naszą zmorą podczas Euro 2021, na którym reprezentacja Polski zmierzy się właśnie ze Szwecją. Alexander Isak po prostu musi pojechać na ten turniej i wcale byśmy się nie zdziwili, gdyby jego gwiazda jeszcze bardziej tam rozbłysła. 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze