AC Milan: nowe rozdanie w drużynie z Lombardii


Kiedy możemy spodziewać się odrodzenia włoskiej legendy?

10 stycznia 2019 AC Milan: nowe rozdanie w drużynie z Lombardii

Kibicom piłkarskim Mediolan kojarzy się z dwiema wielkimi firmami, a my zajmiemy się dziś jedną z nich. Czy zmiany właścicielskie i pokoleniowe to sygnał, że wkrótce odrodzi się wielki AC Milan?


Udostępnij na Udostępnij na

Jest kilka takich klubów, które wzbudzają emocje wśród fanów na całym świecie. Są esencją futbolu z bogatą historią, z wieloma trofeami na koncie i z plejadą gwiazd przywdziewających ich barwy w różnych epokach. Kiedy myślimy o piłce, to właśnie ich nazwy pojawiają się w głowie jako pierwsze, a pamiętne akcje, bramki czy spotkania sprzed lat także i obecnie potrafią być tematem numer jeden w rozmowach wielu ludzi. Ikony sportu i ikony piłkarskich dziejów – jedną z nich jest włoski AC Milan!

Czerwono-czarna ekipa z północy Włoch nie przeżywa ostatnio swojego najlepszego czasu, ale po właścicielskich zamętach próbuje wrócić na właściwe tory. Kilka minionych lat w historii Milanu to burzliwy okres. Rozstanie z wieloletnim ojcem-dobrodziejem Silvio Berlusconim, kilka słabszych sezonów, wymiana pokoleniowa zawodników to tylko niektóre fakty z nieodległej przeszłości.

Obecnie zespół założony w 1899 roku mozolnie odbudowuje to, co wypalone, a nowi amerykańscy właściciele pragną przywrócić mu dawny blask, ale… do najłatwiejszych zadań wcale to nie należy (przypomnijmy, że ostatnie mistrzostwo kraju „Rossoneri” świętowali w 2011 roku).

Mediolan – miasto w ruchu

Początki osady zwanej później Mediolanem sięgają aż 1603 roku p.n.e., kiedy to – według legendy – galijski przywódca, niejaki Balloveri, położył pierwszy kamień na niewielkim wzniesieniu. Miasto miało czas na spokojny rozwój, a dziś jest jednym z najbogatszych na Półwyspie Apenińskim i jednym z bardziej znaczących w Europie.

– Mediolan to bardzo żywiołowe i tętniące życiem miasto. Wielokulturowe, znajdziesz tu wszystko… Jest bardziej podobny do innych europejskich miast niż do tych włoskich. Nie jest idealnym miejscem dla osób lubiących ciszę i spokój, ale jest takim dla tych szukających możliwości. Tu zawsze i wszystko jest w ruchu – tak charakteryzuje miasto jego mieszkaniec i sympatyk AC Milan, Marco Mantovani.

Największe miasto Lombardii i drugie co do wielkości we Włoszech to kolebka mody, sztuki i piłki nożnej. Kluby sportowe – Milan i Internazionale – są jego wizytówką i oczkiem w głowie mieszkańców. W przeszłości społeczne sympatie do wyżej wymienionych drużyn rozkładały się na poszczególne klasy społeczne. Milan był miłością ludzi związanych z ruchami robotniczymi, Inter natomiast wzbudzał emocje wśród tej bogatszej części miasta. Obecnie podziały te uległy zatarciu, a jeśli chodzi o liczby i rozkład sympatyków, to wygląda to podobnie w obu przypadkach.

Mantovani dodaje, że: – (…) liczba fanów obu klubów jest równomierna. Derby Madonnina to jeden z najlepszych i najważniejszych meczów we Włoszech. Istnieje bardzo duża rywalizacja między sympatykami Milanu i Interu, ale wzajemnie się szanujemy.

W Mediolanie nie da się jednak myśleć tylko o futbolu. Od rana do późnych godzin nocnych metropolia tętni życiem i praktycznie każdy znajdzie tam coś dla siebie.

Miłość w kolorach czerwieni i czerni

– AC Milan to drużyna mojego serca i moja największa pasja. Miłość do tego klubu to rodzinna sprawa, odkąd oglądamy mecze z moim tatą. Wynik nawet towarzyskiego spotkania tego klubu może całkowicie zmienić moj nastrój… – to słowa Marco, ale na całym świecie znajdzie się wielu, którzy myślą dokładnie tak samo.

Bogata historia „Rossonerich” rozbudzała emocje, dawała nadzieję, a także sprawiała, że z oczu ciekły łzy radości… lub smutku.

Kamil Pietraszko, członek Milan Club Polonia przypomina swoją historię: – U mnie poszło to rodzinnie. Mam brata ciotecznego, kilka lat ode mnie starszego, u którego kiedyś spędzałem mnóstwo czasu. Pamiętam czasy, kiedy miał stare plakaty van Bastena, Rijkaarda i Gullita… Rok 1994 i finał Milan – Barcelona, który oglądałem, wynik – wiadomo – 4:0, wtedy coś mnie strzeliło. Później mistrzostwa świata 94′ –  wsiąknąłem w piłkę całkowicie. Baggio, który bodajże rok później przeszedł do ACM – to już podbiło mi ten klub całkowicie. Tak to już trwa. W 2010 roku wstąpiłem do Milan Club Polonia i uzbierało się już trochę meczów.

Historia AC Milan to jedna z piękniejszych piłkarskich bajek. 18 tytułów mistrza Włoch, pięć pucharów tego kraju i siedmiokrotne zdobycie Superpucharu. Do tego siedem Pucharów Europy, dwa Puchary Zdobywców Pucharów, pięć Superpucharów Europy, trzy zwycięstwa w Pucharze Interkontynentalnym i klubowe mistrzostwo świata.

Jest w czym się zakochać!

Chińskie kłopoty

Czerwono-czarna gwiazda zaczęła blaknąć pod koniec kadencji w klubie byłego premiera Włoch Silvio Berlusconiego, a z jego odejściem nastały dla klubu gorsze czasy.

W kwietniu 2017 akcje klubu nabył Li Yonghong, ale były one zastawione pod pożyczkę. Nie udało mu się jednak spłacić zobowiązań i w lipcu 2018 cały pakiet przejęło amerykańskie Elliott Management, które obecnie próbuje wyprowadzić Milan na prostą.

Sytuację tę analizuje dla nas sympatyk Milanu, a także redaktor „FootBar.pl” Krzysztof Pierściński: – Chińczycy w Milanie to historia, która miała dwa etapy. Kibice spragnieni transferów i sukcesów po chudych latach przyjęli zmianę właściciela z dużym entuzjazmem. Atmosferę mocno podbiło wystawne letnie mercato 2017, kiedy do klubu trafili Bonucci, Calhanoglu czy Andre Silva. Przyszły i już były kapitan Milanu, Leonardo Bonucci, był witany w Casa Milan na miarę największych legend włoskiego zespołu. Dzięki tym transakcjom kibice przymykali oko na dosyć anonimowe nazwisko prezydenta klubu, a także plotki o jego problemach finansowych czy nawet braku majątku.

Bajkowy pierwszy etap zakończył się wraz ze startem sezonu. Słabe wyniki sportowe, zwolnienie trenera i pierwsze problemy prawne z UEFA ściągnęły wszystkich na ziemię. Gdy pan Yonghong Li zaczął spóźniać się ze spłatą swoich zobowiązań, a klub został wyrzucony z europejskich rozgrywek, kwestią czasu było, kiedy do klubu wejdzie fundusz Elliott, który w przypadku niewywiązania się z umowy pana Li, miał przejąć klub w ramach spłaty udzielonej mu pożyczki.

Tak że według mnie całe chińskie zamieszanie doprowadziło do trzech rzeczy – przede wszystkim nadszarpnęło nerwy wszystkich ludzi związanych z Milanem, przysporzyło klubowi sporych problemów z europejską federacją (efekty tych działań odczuwalne są do teraz), a także wpłynęło na dosyć bliską relację Gennaro Gattuso z zespołem. Bowiem to właśnie piłkarska legenda klubu miała spory wpływ na utrzymanie kluczowych zawodników w drużynie mimo wyrzucenia go z Ligi Europy.

Sezon pod amerykańskimi rządami

Fundusz Elliott sprząta obecnie bałagan zostawiony przez Chińczyka, starając się zachować przy tym odpowiednią jakość prezentowaną przez drużynę.

Podopieczni Gattuso zajmują w lidze obecnie piąte miejsce, do trzeciego tracąc osiem punktów. „Rossoneri” bardzo słabe spotkania przeplatają dobrymi i w tym sezonie kibice nie mogą liczyć na porywającą grę swoich ulubieńców. Zawodzi choćby sprowadzony Higuain, który po dobrym początku miewa wahania formy.

– Teraz gdy pierwsza część sezonu w lidze za nami, musimy skupić się na jak najwyższym jej zakończeniu. Zajmujemy piątą lokatę, bardzo blisko czwartej, więc radzimy sobie całkiem dobrze. Sezon zaczął się dobrze, gracze prezentowali fajną piłkę… Mieliśmy jednak wiele kontuzji kluczowych graczy jak Biglia, Bonaventura, Caldara czy Musacchio, dlatego przytrafiło się też kilka beznadziejnych meczów. To tylko piłka i nie możesz wygrywać za każdym razem, ale miejmy nadzieję na lepszą drugą część rozgrywek – tak pierwszą rundę podsumowuje Mantovani.

Jak obecnie gra AC Milan?

Gattusso nie jest bardzo doświadczonym trenerem, ale jego Milan taktycznie prezentuje się dość dobrze. Wyjściową formacją „Rossonerich” jest tradycyjne 4-4-2, ale zdarza się też, że szkoleniowiec korzysta z systemu 4-3-3.

Linie zespołu stosują bardzo wczesny i agresywny pressing, a na lidera drugiej linii wyrósł Bakayoko, który ustawiany najgłębiej spośród wszystkich pomocników potrafi skutecznie skracać przestrzenie – z korzyścią dla własnej drużyny – i bardzo często udaje mu się odzyskiwać piłki. Na słowa uznania zasługuje jednak gra wszystkich pomocników – nie pozwalają przeciwnikom na wiele swobody, nie zostawiając im miejsca i otwartych przestrzeni.

Skrzydłowi i napastnicy ACM potrafią wywierać ogromną presję na defensorach rywali i ta gra czasami naprawdę może się podobać. W grze drużyny widać rękę znanego z nieustępliwego charakteru trenera. Może jeśli Gattuso dostanie więcej czasu i spokoju, to uda mu się stworzyć prawdziwy monolit?

Obecnie zdarzają mu się wpadki, czasem jego decyzje personalne bywają dziwne i niekiedy widać, że „Rino” gubi się w tym wszystkim, jednak przecież najlepiej uczyć się na własnych błędach…

Kiedy nastąpi powrót na szczyt?

O tym, kiedy możemy spodziewać się odrodzenia klubu, opowiada pytany już wcześniej Pierściński:

– Takie kluby jak Milan żyją tylko zwycięstwami i trofeami. Jednak obecnie „Rossoneri” nie są nawet blisko powrotu na szczyt. Trzy fundamentalne sprawy w przypadku powrotu Milanu na szczyt to finansowe fair play i cały konflikt z UEFA, plany funduszu Elliott i wyniki sportowe. Amerykanie, którzy przejęli po Chińczykach nieuregulowane kwestie prawne z UEFA, musieli wejść na drogę sądową i złożyć apelację do trybunału w Lozannie.

Pierwsze starcie poszło po myśli Elliotta i Milan zagrał w Lidze Europy w obecnym sezonie. Nie była to ostatnia sprawa zakończona w sądzie. Już teraz fundusz złożył kolejną apelację do Lozanny w sprawie wyroku UEFA, w którym federacja zobowiązała Milan do uzyskania odpowiedniego balansu finansowego w dwa lata. Według Amerykanów jest to zdecydowanie zbyt krótki okres czasu. Ta kwestia powoduje, że mimo chęci Elliotta do większych inwestycji na rynku transferowym, Milan w praktyce może wydawać na transfery nie więcej, niż zarobi na sprzedażach swoich graczy. A potrzeby drużyny Gattuso, szczególnie w linii pomocy, są dosyć duże.

Kwestie transferowe mogłaby rozwiązać Liga Mistrzów. Już teraz mówi się, że bez awansu do tych rozgrywek Milan nie wykupi Gonzalo Higuaina i Tiemoue Bakayoko. Czy uda się powrócić do europejskiej elity w tym sezonie? Nie sposób przewidzieć wyników drużyny Gattuso. Po katastrofalnych występach Milanu w grudniu nasiliły się plotki o zwolnieniu popularnego „Rino”, jednak według zapewnień zarządu klubu pozostanie on na swoim stanowisku co najmniej do końca sezonu. Moim zdaniem nie jest to odpowiednia osoba na tym stanowisku.

Kibice Milanu już teraz są mocno podzieleni w tej kwestii. Jedni uważają, że jak na możliwości obecnej kadry, trudne i niepewne lato, a także sporą liczbę kontuzji w czasie sezonu Kalabryjczyk osiąga dobre rezultaty. Drudzy sądzą, że brak wyklarowanego stylu gry zespołu, dziwne decyzje personalne oraz dosyć kompromitująca porażka na froncie europejskim są wystarczającymi powodami do poszukania lepszego kandydata. Która opcja ma rację, jak zwykle pokaże czas.

Ostatnią kwestią są długofalowe plany amerykańskiego funduszu względem mediolańskiego zespołu. Na początku ich ery w Milanie pojawiły się doniesienia, że ich celem będzie zwiększenie wartości klubu w ciągu najbliższych trzech lat i jego sprzedaż z zyskiem. Mogło to wzbudzić wątpliwości co do powagi ich zamiarów względem klubu. Obecnie zanosi się jednak na to, że ich władza potrwa dłuższy okres. Nie ma też już raczej wątpliwości co do ich zaangażowania prawnego i finansowego w życie klubu, więc chociaż tej kwestii kibice Milanu nie muszą poświęcać zbytniej uwagi.

Podsumowując, Milan próbuje znów stać się konkurencyjnym klubem na arenie międzynarodowej pod względem piłkarskim, a przede wszystkim finansowym, bo na tym polu mamy najwięcej do nadrobienia. Runda wiosenna powie nam dużo, jeśli chodzi o możliwości sportowe obecnego zespołu, i może zadecydować o przyszłości klubu. Jeżeli za najbliższą przyszłość uznajemy 5-6 lat, to myślę, że wtedy już ustabilizowany pod wszystkimi względami Milan będzie zdolny do walki o tytuły na włoskim podwórku.

Pierściński wspomina o różnych opiniach na temat obecnego trenera, krążących wśród sympatyków Milanusam będąc jego przeciwnikiem. Innego zdania jest pochodzący z Mediolanu Mantovani, który mówi: – Myślę, że Gattuso jest dobrym trenerem dla AC Milan. Był w stanie przejąć stery podczas trudnej sytuacji w zeszłym roku i wykonał dobrą robotę. Musi co prawda poprawić jeszcze kilka aspektów taktycznych gry, ale udowodnił, że potrafi odnaleźć się, prowadząc młode drużyny jak my. Myślę, że może być idealnym człowiekiem do przebudowy! Wymieniłbym go tylko na kogoś ze światowego topu jak Guardiola czy Klopp.

Sympatykom Milanu życzyć należy, by mogli cieszyć się z sukcesów jak najprędzej!

Foto: Kamil Tybor

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze