4. kolejka Serie A


We włoskiej ekstraklasie nie ma już drużyny, która w obecnych rozgrywkach nie straciłaby chociaż jednego oczka. Zakończyła się bowiem fenomenalna passa wicemistrza Italii – AS Romy, która w niedzielne popołudnie nie zdołała pokonać Juventusu Turyn.


Udostępnij na Udostępnij na

Miniony weekend obfitował w wiele sensacyjnych rezultatów. Największą niespodzianką była porażka Lazio, a także słaba dyspozycja, a raczej niemoc gigantów z Mediolanu. Wydarzeniem kolejki było historyczne osiągniecie napastnika Juventusu – Davida Trezeguet, który w meczu z AS Romą zdobył swojego setnego gola w Serie A.

Bohater z Udine

Czwarta kolejka włoskiej ekstraklasy została zainaugurowana w sobotnie popołudnie na stadionie w Udine. Miejscowe Udinese nie dało najmniejszych szans Regginie, wygrywając 2:0. Obie bramki dla „Bianconerich” strzelił niezawodny w ostatnim czasie Antonio Di Natale, który już po raz drugi z rzędu zapewnił swojej drużynie komplet punktów (w 3. kolejce strzelił zwycięskiego gola w spotkaniu z Juventusem – przyp. red.). Włoski napastnik dwukrotnie w niezwykle efektowny sposób umieszczał futbolówkę w bramce rywali. Dzięki sobotniej wygranej piłkarze Udinese awansowali na szóstą pozycję w tabeli ligi włoskiej. Z kolei Reggina znajduje się coraz bliżej dna i obecnie plasuje się na spadkowej, osiemnastej lokacie.

Niemoc gigantów

Mniej powodów do radości mieli w sobotni wieczór piłkarze i kibice Milanu. „Rossoneri’ nie potrafią wywalczyć kompletu punktów od trzech spotkań. Tym razem podopieczni Carlo Ancelottiego zawiedli na własnym boisku, dzieląc się punktami z ligowym średniakiem – FC Parmą. Mediolańczycy nie mogą być zadowoleni ze swojej postawy na początku sezonu 2007/2008, bowiem już w pierwszych kolejkach stracili aż sześć punktów i do przewodzącej w tabeli AS Romy tracą już cztery oczka. Jak na miejską solidarność przystało, swój mecz zremisował również inny zespół z Mediolanu – Inter. Mistrzowie Włoch był uważani za murowanego faworyta w starciu z AS Livorno. Okazało się jednak, że piłkarze ze stolicy Lombardii nie otrząsnęli się jeszcze po sensacyjnej porażce w Lidze Mistrzów z tureckim Fenerbahce. Podopieczni Roberto Manciniego nie mogli poradzić sobie z dobrze dysponowanym Livorno, które ku zaskoczeniu wszystkich, zagrało przeciwko czarno-niebieskim bez najmniejszych kompleksów. Spotkanie zakończyło się niespodziewanym remisem, choć Livorno mogło pokusić się nawet o zgarnięcie całej puli. Mimo remisu, Sycylijczycy pozostali „czerwoną latarnią” Serie A i nadal zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Z kolei Inter Mediolan, który w niedzielę zremisował po raz drugi w tym sezonie, pozostał wiceliderem włoskiej ekstraklasy. Warto dodać, że zawodnicy z San Siro przez trzy najbliższe spotkania będą musieli radzić sobie bez Maicona, który został zawieszony przez władze FIGC za brutalne i chamskie kopnięcie Ejrona Bogdaniego.

Rewelacja z Lombardii

Na rewelację rozgrywek Serie A wyrasta powoli Atalanta Bergamo. Piłkarze z Lombardii znakomicie rozpoczęli sezon 2007/2008 i skutecznie podtrzymują swoją serię meczów bez porażki. Podopieczni Luigi Del Neriego pokonali w niedzielę faworyzowane Lazio Rzym, dzięki czemu awansowali na bardzo wysokie, a przede wszystkim zaskakujące trzecie miejsce w tabeli Serie A. Natomiast Lazio znajduje się w głębokim kryzysie. Trzy punkty w czterech meczach, to bilans, który nie przystoi trzeciej drużynie minionych rozgrywek Serie A. Wydaje się więc, że jeśli Rzymianie nie zdobędą kompletu punktów w następnej kolejce, to szkoleniowiec Lazio – Delio Rossi może pożegnać się ze swoją posadą.

Piękny mecz w stolicy

Pojedynek AS Romy z Juventusem Turyn elektryzował nie tylko piłkarskie Włochy, ale również całą Europę. Wicemistrz Italii podejmował na legendarnym Stadio Olimpico beniaminka Serie A, a jednocześnie jednego z głównych kandydatów do mistrzowskiego tytułu – Juventus Turyn. W przedmeczowych zapowiedziach w roli faworyta częściej stawiano AS Romę, która z kompletem zwycięstw prowadziła w tabeli ligi włoskiej. Od pierwszych minut pojedynek na Stadionie Olimpijskim w Rzymie był wyrównany, jednak groźniejsze sytuacje do zdobycia gola stwarzali piłkarze z Turynu. W 17. minucie przyjezdni ze stolicy Piremontu objęli prowadzenie. Goalkeepera AS Romy pokonał David Trezeguet, który strzałem głową umieścił futbolówkę w siatce przeciwnika. Reprezentant Francji w niezwykle radosny sposób okazywał swoją radość, bowiem było to jego setne trafienie w rozgrywkach Serie A. Po utracie bramki podopieczni Luciano Spallettiego rzucili się do odrabiania strat. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W ciągu zaledwie sześciu minut dwukrotnie swój geniusz zaprezentował Francesco Totti, który dwa razy pokonał Gianluigi Buffona. W 49. minucie Juve mogło doprowadzić do wyrównania, lecz jedenastki nie wykorzystał Alessandro Del Piero. Cztery minuty przed zakończeniem meczu bramkę dla gości strzelił Vincenzo Iaquinta i spotkanie, które stało na niezwykle wysokim poziomie, zakończyło się sprawiedliwym remisem.

Na pozostałych boiskach

W pozostałych meczach 4. kolejki, Empoli zremisowało bezbramkowo z rewelacyjnym Napoli, FC Torino podzieliło się punktami z AC Sieną, a Fiorentina pokonała na wyjeździe Catanię 1:0, po golu Adriana Mutu. Na właściwy tor wraca były klub Radosława Matusiaka – US Palermo. Sycylijczycy wygrali na wyjeździe z Cagliari Calcio, a zwycięskiego gola dla „Rosanero” strzelił w 14. minucie Cristian Zaccardo. W ostatnim meczu 4. kolejki ligi włoskiej, Sampdoria bezbramkowo zremisowała u siebie z beniaminkiem – FC Genoa 1893.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze