17. kolejka, czyli przerwa tuż-tuż


5 grudnia 2008 17. kolejka, czyli przerwa tuż-tuż

W najbliższy weekend zawodnikom Ekstraklasy przyjdzie grać po raz ostatni przed zimową przerwą. Kibice liczą na ciekawe ligowe ostatki, które przyniosą dużą liczbę bramek i ogromną dozę emocji. Najciekawiej zapowiada się mecz w Warszawie, gdzie Legia podejmować będzie GKS Bełchatów.


Udostępnij na Udostępnij na

Nasz przegląd kolejki rozpoczniemy jednak tradycyjnie, czyli od meczów rozgrywanych w pierwszej kolejności. I tak oto w piątek – Łódzki Klub Sportowy podejmować będzie u siebie Lechię Gdańsk. W rundzie wiosennej górą okazali się zawodnicy z Gdańska, którzy wygrali z ŁKS 2:1.

Lider Bełchatowa zapowiada walkę o najwyższe cele
Lider Bełchatowa zapowiada walkę o najwyższe cele (fot. e-gks.info)

Łodzianie teraz zajmują przedostatnie miejsce w tabeli i to z dorobkiem zaledwie 13 punktów. Tylko rewolucja w składzie może ich uratować od spadku do drugiej ligi. Jednak na transfery się nie zapowiada. W klubowej kasie pieniędzy brak. W dodatku zawodnicy z Łodzi przegrywają mecz za meczem, w poprzedniej kolejce zostali zdeklasowani przez Śląsk Wrocław 3:0. Za to gdańszczanie są w lidze ekipą numer 11 i nie radzą sobie w meczach rozgrywanych „na wyjeździe”.

W drugim piątkowym spotkaniu będąca w wyraźnym dołku Wisła Kraków rozgrywać będzie mecz z Odrą Wodzisław. Krakowianie przegrali dwa mecze z rzędu. Najpierw przyszła porażka ze Śląskiem 2:1, a potem z Ruchem 0:1. Teraz wszyscy kibice zastanawiają się, czy Wisła się przebudzi. Rywala będzie mieć niewygodnego. Wodzisławianie minimalnie przegrali ostatnie spotkanie z Lechem i mimo że nie mają w swym zespole gwiazd, to ciężko się przeciwko nim gra. W pierwszym meczu Wiślacy zwyciężyli Odrę 2:0. Jednak wtedy bramki strzelał Brożek, a forma najlepszego zawodnika ligi aktualnie daleka jest od optymalnej. Piłkarz jest uosobieniem całej drużyny. Jeśli on nie strzela bramek, Wisła nie wygrywa. W Krakowie myślą o tytule mistrzowskim, więc mecz z Odrą to dobry czas, by to udowodnić.

Sobota

Zmagania w sobotę rozpocznie widowisko w Gliwicach, którego głównymi aktorami będą piłkarze miejscowego PiastaPolonii Warszawa. „Czarnym koszulom”, tak jak Wiśle, o punkty w lidze jest coraz trudniej. W ostatnim meczu zaledwie zremisowali z teoretycznie słabszą Arką. W dodatku punkt został wywalczony po bardzo słabym meczu i to nie wróży nic dobrego. Mecz z beniaminkiem z pozoru łatwy, lecz rozgrywany na wyjeździe może się okazać orzechem trudnym do zgryzienia. Polonii brakuje entuzjazmu i finezji w grze. Zajmuje wysokie miejsce w tabeli, ba nawet przez dłuższy czas była jej liderem, lecz cały czas nie pokazuje wszystkiego, na co ją stać. Natomiast Piast w lidze 13., ostatni mecz przegrał z Polonią Bytom w „Derbach Śląska”. Zawodnicy z Gliwic jednak wyraźnie lepiej grają w meczach rozgrywanych na własnym boisku. Dla zrównoważenia jednak tych zapałów warto dodać, że Poloniści w pierwszym meczu wygrali się z Piastem 1:0.

W najciekawszym spotkaniu 17, kolejki Legia Warszawa spotka się z GKS Bełchatów.

Atuty obydwóch drużyni są spore. Legia w lidze jest 2., GKS 4. Warszawiacy w swoich szeregach mają przede wszystkim Takesurę Chinyamę oraz Macieja Iwańskiego, Jana Muchę czy Dicksona Choto. W Bełchatowie poza gwiazdą Łukaszem Gargułą grają jeszcze Dawid Nowak i Mariusz Ujek. Zapowiada się pasjonujące widowisko z obu stron. Nawet najodważniejszy kibic nie pokusiłby się teraz o wytypowanie faworyta tego spotkania. Trzeba również pamiętać, że w pierwszym meczu górą był GKS. Odniósł wtedy skromne zwycięstwo, bo 1:0. W sobotę tę wynik zadowoliłby zarówno jednych, jak i drugich.

Buzała próbuje zatrzymać piłkę w boisku.
Buzała próbuje zatrzymać piłkę w boisku. (fot. Damian Szymkowiak/www.lechia.net)

W sobotę grać będzie również Górnik. Zabrzanie podejmować będą Jagiellonię. Będzie to kolejne trudne spotkanie dla obu jedenastek. W tym sezonie się im nie wiedzie. Górnik jest ostatni w lidze, a białostoczanie 10. W rundzie jesiennej górą była Jaga, która wygrała spotkanie 1:0.

W ostatnim meczu znajdujący się na wyraźnej „fali wznoszącej” Śląsk Wrocław grać będzie z Ruchem Chorzów. Chorzowianie również pną się ku górze. Zwycięstwo nad Wisłą w ostatniej kolejce mówi samo za siebie. Zapowiada się ekscytujące spotkanie. Wrocławianie są 6. ekipą, a „Niebiescy” 7. Obie ekipy dzieli na razie różnica 5 punktów, jednak w przypadku zwycięstwa Ruchu  ich strata do Śląska będzie już naprawdę niewielka.

Niedziela

Lech Poznań po zmaganiach w PUEFA zmierzy się z Polonią Bytom. Lider tabeli musi dać z siebie wszystko w tym ostatnim spotkaniu, by święta spędzić bardzo, bardzo spokojnie i z dużą radością. Bytomianie jednak tanio skóry nie sprzedadzą. Beniaminek ma się dobrze. W lidze jest 8., a wiadomo „apetyt rośnie w miarę jedzenia”

W meczu kończącym tegoroczną jesień zmagań w Ekstraklasie spotkają się Arka GdyniaCracovią Kraków. „Arkowcy” są uprzywilejowani, bo grają u siebie, gdzie dopinguje ich zawsze zagorzała grupa fanów. Cracovia w lidze jest 14., lecz gra coraz lepiej. W ostatnim meczu z łatwością pokonała „Jagę” 2:0. Natomiast gdynianie zremisowali na wyjeździe z Polonią Warszawa. W pierwszym meczu obu drużyn padł bezbramkowy remis. Jednak tym razem spotkanie zapowiada się o wiele ciekawiej.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze